Łączna liczba wyświetleń

środa, 31 grudnia 2014

DO SIEGO ROKU...

 
Kochani!
 Życzę Wam aby ten rok 2015 był lepszy, dużo lepszy pod każdym względem od mijającego.
Oby wszystkie marzenia nawet te najmniejsze się spełniły.
Bardzo dużo nowych inspiracji i realizacji planów oraz postanowień.
A przede wszystkim zdrówka i dużo uśmiechu,
samych słonecznych dni.

Małgosia W.


sobota, 27 grudnia 2014

WYGRAŁAM...

...tak, tak wygrałam!!!!!!!!!  :)
Sama nie mogę w to uwierzyć ale to prawda, tym bardziej, że zastanawiałam się czy stanąć do kolejki bo jakoś nie mam szczęścia w takich zabawach a tu proszę taka niespodzianka., tym bardziej, ze sprawdziłam z opóźnieniem bo dopiero 24.12.14 r. a losowanie było 21.12.14 r. niczym prezent gwiazdkowy. Całkiem przypadkiem zaglądając co nowego na blogu u Małgosi, a tu :)  co widzę informację że to ja jestem tą szczęściarą. Jeszcze raz polecam bloga: 
http://zadziergana-owieczka.blogspot.com.

a oto wygrana:

Rozdawajka u mnie 
Pozdrawiam gorąco - Małgosia W.

środa, 24 grudnia 2014

Życzenia


Zdrowia - bym zawsze było,
nadziei - by nie opuszczała,
radości - by rozweselała,
miłości - by obrodziła,
dobroci - by zawsze była
oraz pozytywnego nastawienia do życia
z okazji Świąt Bożego Narodzenia życzy
Małgosia W.

środa, 10 grudnia 2014

Rozdawajka z bonusem....





polecam zabawę u Małgosi na jej blogu: http://zadziergana-owieczka.blogspot.com
Naprawdę warto zajrzeć i obejrzeć cudeńka które wychodzą spod jej rączek :)

Pozdrawiam - Małgosia W.

poniedziałek, 8 grudnia 2014

PYCHOTKA...

ciasto które gościło  u mnie w tą niedzielę. Polecam, robi się szybko i również szybko znika z blaszki.
A oto przepis:
składniki na ciasto:
20 dag margaryny
40 dag mąki
10 dag cukru
4 jajka
2 łyżki kwaśnej śmietany
1 płaska łyżeczka proszku do pieczenia
1 płaska łyżeczka amoniaku (ja dałam sody oczyszczonej)
1-2 słoiki powideł śliwkowych

Wykonanie:
1. Margarynę, mąkę z proszkiem i amoniakiem, żółtka i śmietanę wymieszać i zarobić ciasto.
2. Podzielić na 2 części, można na 3 jak ktoś lubi cieńsze placki.
3. Każdą część rozwałkować i wyłożyć na blaszce.
4. Białka ubić z cukrem na piane.
5. Rozwałkowane ciasta posmarować powidłami i wyłożyć ubitą pianę.
6. Można posypać pokrojonymi orzechami.
7. Piec w temp. 200 stopni C przez 30-40 min. (pilnować)
8. Po upieczeniu przełożyć masą budyniową. Ja idę na łatwiznę i zawsze robię masę gotową "karpatka" Delekta ale można innej firmy lub zrobić samemu a oto przepis:

składniki na masę:
25 dag masła
1/2 l mleka
5 żółtek
20 dag cukru pudru
3 łyżki mąki pszennej
3 łyżki mąki ziemniaczanej
 wykonanie: 
1. ugotować budyń i schłodzić
2. masło utrzeć
3. do masła dodawać stopniowo (po łyżce) przestudzony budyń, ciągle ucierając.


W ostatnim poście pokazałam kwiatuszki które robiłam na szydełku z czarnego kordonka a które wykorzystałam do wykończenia swetra. Sweterek uszyłam już jakiś czas temu i jak to u mnie bywa wszystko musi nabrać mocy urzędowej, tak więc leżał sobie nie skończony aż mnie naszło aby go wykończyć kwiatuszkami. Przód swetra jest gładki natomiast tył zdobią owe kwiaty.
Mistrzostwo świata to to nie jest ale i ja nie jestem krawcową, sama się uczę i pewnie wiele błędów popełniam ale jak dla mnie to może być.

Pozdrawiam - Małgosia W.

środa, 29 października 2014

NIE BYŁO...

mnie na blogu długo. Nie chcę się tłumaczyć ale złożyło się na to wiele powodów.
Pierwszy i najważniejszy to moje zdrowie które troszkę za szwankowało i znalazłam się w szpitalu. Drugi to ciągłe kłopoty z komputerem, napisać cokolwiek graniczy z cudem, a to się zawiesi, a to ciągle wskakują reklamy i nie potrafię sobie z nimi poradzić żeby mi nie przeszkadzały.
Trzecie to brak czasu, myślałam sobie, że jak jestem w domu na zwolnieniu to nadrobię zaległości, wszystkie rozpoczęte robótki które leżą w kącie i patrzą sobie na mnie i się uśmiechają, zostaną skończone, niestety tak nie jest :(. Myślałam, że w ten wolny czas będę bardziej obowiązkowa jeśli chodzi o bloga ale też niestety nie... nie wiem jak mam gospodarować czasem, żeby zrobić wszystko co bym chciała w miarę moich możliwości w tej chwili ograniczonych... Ale żeby nie było, że nic nie robię coś tam dziobię powolutku, ciasto jak co sobotę jest pieczone, tak więc koniec gadania i narzekania... 


SERWETA SKOŃCZONA



CZARNE KWIATUSZKI
będą mi potrzebne ale o tym w następnym poście (mam nadzieję, że nie długo).

A teraz coś na osłodę w te jesienne dni ciasto FALE DUNAJU na pewno je znacie. Ciasto to zawsze piekę jesienią, sama nie wiem dlaczego. Oto przepis:

SKŁADNIKI do ciasta:
25 dag masła
25 dag cukru
30 dag mąki tortowej
6 jajek
2 płaskie łyżeczki proszku do pieczenia
2 łyżki mleka
2 płaskie łyżki kakao

WYKONANIE:
1. Masło, cukier,  żółtka utrzeć.
2. Wsypać mąkę z proszkiem i dalej ucierać, dodając mleko.
3. Z białek ubić pianę dodać do ciasta i delikatnie zamieszać.
4. Ciasto podzielić na 2 części.
5. I część ciast wylać na blaszkę a do II dodać kakao i wylać na jasne ciasto.

Potrzebne nam będą owoce jabłka lub gruszki, w moim przypadku były to jabłka.
Obrać i pokroić na ćwiartki następnie układać na wierzchu, grubszą stronę lekko wciskając w ciasto.

PIEC w temp. 180 stopni C 40-60 min. - ale to zależy od piekarnika, ja zawsze sprawdzam patyczkiem czy się upiekło. 

Po upieczeniu ciasta i ostudzeniu wykładamy na wierzch masę, ja ułatwiam sobie życie i kupuję gotową do karpatki, można udekorować polewą czekoladową.


Gotowe, smaczne i godne polecenia. Smacznego :))
Gorąco pozdrawiam - Małgosia W.





piątek, 12 września 2014

PAMIĄTKI...

z wakacji. Wiem, wakacje się już skończyły ale zawsze miło jest powrócić pamięcią i powspominać. Chciałam się z Wami podzielić moimi pamiątkami a zarazem jestem ciekawa co Wy przywozicie z podróży. U nas jest to obowiązkowo magnes na lodówkę,
koszulki i kubki
a ostatnio moja przyjaciółka zaraziła mnie pomysłem wysyłania kartek do samych siebie :)... i tak np. w tym roku będąc w Grecji wysłaliśmy kartkę do siebie a na odwrocie napisaliśmy:

 GRECJA - KORFU - KASSIOPI - TU BYLIŚMY :).

Myślę, że jest to fajny pomysł i może komuś też się spodoba. Oprócz "obowiązkowych" pamiątek kupuję rzeczy które są przydatne i praktyczne np. obrus, torebka, breloczki, fartuszki do kuchni, z Turcji skórzaną pufę do której można włożyć nie potrzebne na razie np. włóczki, przyprawy i trochę na osłodę życia słodyczy  a w tym roku wino greckie i nalewka, miód z orzeszkami.

 Pozdrawiam - Małgosia W.



poniedziałek, 11 sierpnia 2014

BRANSOLETKA...

...przeglądając różności w internecie natknęłam się na bransoletki robione na szydełku.
Podziwiałam prace na różnych blogach w końcu postanowiłam spróbować własnych sił a oto  moja pierwsza bransoletka na szydełku:


 Mam zamiar pobawić się koralikami bo całkiem fajnie się je dzierga tak bez stresowo.

A oto efekt końcowy, zrobiłam troszkę za dużą, ale następna będzie dobra, pierwsze koty za płoty.

Miłego tygodnia życzę - Małgosia W.





środa, 9 lipca 2014

PREZENT...

...jutro moja synowa ma urodziny, pilnując wnusi postanowiłyśmy zrobić mały prezent od serca.
Zuzia dla mamy, zrobiłyśmy z masy solnej serce z odciśniętą rączką.


Trzeba jeszcze pomalować i dodać  sznureczek do powieszenia  ale całkiem nieźle wyszło...  
zostało trochę masy więc postanowiłam spróbować  zrobić aniołki, jak na pierwszy raz mogą być :)


Miłego dnia - Małgosia W.


niedziela, 6 lipca 2014

NIEDZIELA...

...jak Wam minęła, bo mi bardzo miło.
Najpierw wybraliśmy się do Świdnicy na giełdę staroci, która odbywa się zawsze w pierwszą niedzielę miesiąca. Nie bywam tam co miesiąc ale czasami się skuszę oczy nacieszyć kupić raczej nic nie kupię ale popatrzeć można.



Następnie postanowiliśmy zwiedzić kościół Pokoju, tyle razy byliśmy w Świdnicy i zawsze coś stało na przeszkodzie... dziś się udało.


Kościół Pokoju pw. Trójcy Świętej w Świdnicy – zabytkowy budynek sakralny wybudowany na mocy porozumień traktatu westfalskiego, zawartego w 1648 i kończącego wojnę trzydziestoletnią. Należy do świdnickiej parafii Kościoła Ewangelicko-Augsburskiego w Polsce.


Kościół i teren wokół kościoła przepiękny, myślę, że jeszcze kiedyś go odwiedzimy.

Po spacerze i zwiedzaniu udaliśmy w kierunku gór sowich i tam natrafiliśmy na zajazd w którym trochę odpoczęliśmy i zjedliśmy obiadek.


 Czas do domu na kawę i ciasto domowe z owocami tzw. skubaniec.

 

Życzę miłego tygodnia - Małgosia W.

niedziela, 29 czerwca 2014

DALEJ WAKACJE...

wspomnienia, już niedługo będzie miesiąc jak byliśmy na Corfu w Grecji, nie mogę uwierzyć jak ten czas szybko leci. Dziś parę zdjęć roślinnych i nie tylko...

 przepiękny kaktus przy drodze

zamiast muru żywopłot niestety nie wiem co to za roślina

pomarańcze, cytryny, oliwki to widok który nikogo nie dziwi
zwierzaczki też bywają
w Turcji byłam zadziwiona ilością psów leniwie leżących na ulicach tak w Grecji
koty panują wszędzie gdzie tylko można tam są...

a to już przemiłe towarzystwo hotelowe,
było ich chyba z 30 sztuk i gdy tylko podchodziło się do ich wybiegu chętnie podchodziły czekając na przekąskę :)

w hotelowym ogrodzie można było znaleźć tabliczki wskazujące nr pokoju,
hotel składał się z kilku budynków jednopiętrowych i na początku można się lekko zakręcić,
pomysł bardzo mi się spodobał a i tabliczki także :)

 bardzo podobają mi się mury które chronią prywatność turystów i samych mieszkańców a przy okazji zdobią :) oto jeden z przykładów...

...oczywiście bez robótki ręcznej się nie ruszam się z domu i na leżaku też można trochę podzióbać... rozpoczęłam serwetkę na stół...
oto ona

Pozdrawiam i życzę miłej niedzieli
Małgosia W.





niedziela, 22 czerwca 2014

GRECKIE WAKACJE...

KORFU - KASSIOPI 2014

W tym roku wybraliśmy się na jedną z najpiękniejszych Wysp Jońskich - Korfu do małej miejscowości Kassiopi.
Pobyt był krótki tylko tydzień i  niestety nie udało się nam zwiedzić wszystkiego ale mam nadzieję, że kiedyś jeszcze powrócimy na tą przepiękną wyspę, może trochę na dłużej i wtedy nacieszymy oczy wszystkim czym można.


Zielona wyspa a tak mówią o KORFU leży między obcasem włoskiego buta a zachodnim wybrzeżem Grecji.
Z wyspy widać także południowe wybrzeże Albanii.

Będąc na Korfu koniecznie trzeba zwiedzić stolicę wyspy - miasto Korfu zwane też Kerkirą. Małe, wąskie uliczki 



w których zatrzymał się czas oraz wspaniałą średniowieczną fortecę.  Nam niestety nie udało się zwiedzić całego miasta gdyż wybraliśmy się autobusem (komunikacją miejską) i niestety mieliśmy bardzo mało czasu do odjazdu powrotnego. 


Nie ma tutaj zbyt dużo zabytków ale jest niesamowicie zróżnicowany krajobraz a widoki zapierają dech w piersiach.







Odpoczynek na grecką kawusię ...


c.d.n. 
Miłej niedzieli - Małgosia W.