Łączna liczba wyświetleń

sobota, 31 stycznia 2015

STYCZEŃ...

... minął w tempie ekspresowym.
Dziś ciasto PIANKA, szybka, smaczna i bez pieczenia, jedno z tych ciast które lubię najbardziej.


Biszkopty układam na spodzie tortownicy.
Śmietanka kremówka 30% (może być mleczko skondensowane - wychodzi lżejsza) ubita następnie dodaję powoli galaretkę rozpuszczoną w mniejszej ilości wodny niż na opakowaniu.
Owoce, co kto lubi, ostatnio użyłam mieszanki koktajlowej z puszki i zalewam następną galaretką.
Ot i cała filozofia, jak ktoś chce to może się pobawić i piankę zrobić kolorową w paseczki używając galaretek w różnych kolorach.
Smacznego!!!!!!!!!! :)

Ciąg dalszy bolerka, powolutku dzierga się...


i na koniec pochwalę się zakupem zestawu do haftu - METRYCZKA.


 Metryczka będzie dla mojego wnusia JASIA który 11 lutego 2015 r. skończy już 4 miesiące. Niestety jestem spóźniona z nią strasznie ale no cóż najpierw wstrzymała mnie moja choroba, później stwierdziłam że nie będę kupować przed narodzeniem malucha a następnie sklep w którym zamówiłam inny wzór niestety przez miesiąc nie potrafił zrealizować mojego zamówienia, tak więc byłam zmuszona zrezygnować i zamówić gdzie indziej i tak oto w ciągu 7 dni otrzymałam przesyłkę i zabieram się za dzierganie.
Jestem ciekawa jak mi pójdzie, do tej pory się nie przyznawałam na blogu ale jestem po dwóch operacjach guza oczodołu i efektem tego jest ślepe prawe oko, nie poddaję się i coś tam sobie dłubię pomalutku żeby nie przemęczać lewego oka ale przy tej metryczce jest trochę pracy a kolory w odcieniach brązu i beżu. No zobaczymy, nie ma co biadolić i do roboty.

 Pozdrawiam, życzę miłego weekendu - Małgosia W.



Brak komentarzy:

Prześlij komentarz