Łączna liczba wyświetleń

sobota, 30 maja 2015

CIASTO...

z truskawkami gotowe.


Ciasto bardzo proste, a mianowicie biszkopt upieczony przez siebie lub gotowy kupiony mogą być zwykłe biszkopty co kto lubi, następnie śmietana 30 % ubita i dodana do niej jedna galaretka rozpuszczona w 300 ml wody, ja jeszcze dodaję łyżkę żelatyny, truskawki lub inne owoce a teraz  kwestia ułożenia owoce na biszkopcie lub na ubitej śmietanie jak kto lubi i na wierzch zalewamy drugą tężejącą galaretką.
Gotowe można się delektować.


Miłego popołudnia i spokojnej uśmiechniętej niedzieli.
Małgosia W.

METRYCZKA...

troszkę podgoniłam, ale jak na miesiąc pracy to chyba nie za wiele, ale nie ma co narzekać, trochę krzyżyków co dziennie i pomału dotrę do końca.

Tak było miesiąc temu...


...a tak wygląda dziś...


...i żeby nie było, że tylko xxx, ostatnio druty pracują cały czas,
a na nich kolejny sweterek tym razem dla mnie... :)


...ma to być popielaty kardigan, czyli sweterek na co dzień i na każdą porę roku...  zobaczymy czy mi się uda bo chyba trochę za mało wełny kupiłam, gapa ze mnie :), a że wełenkę kupowałam jakiś czas temu to jest ryzyko, że już będzie brak motków i wtedy będę zmuszona zrobić sobie sweterek trochę krótszy niż ten który jest obecnie w robocie, no nic to, pożyjemy zobaczymy... :)


Pozdrawiam Was cieplutko i biegnę robić ciasto z truskawkami
Małgosia W.

piątek, 29 maja 2015

MÓJ OGRÓD...

w maju i po trochę historii jak bardzo się zmienił od czasu zakupu domu :) czytaj szeregówka.
Nigdy nie podejrzewałam siebie, że praca w ogrodzie będzie sprawiała mi tyle przyjemności. 
Pamiętam jak się buntowałam gdy byłam nastolatką i rodzice kupili działkę od razu im zastrzegłam:
- ja tam robić nie będę, mogę pomóc owoce pozbierać :)

A tu proszę, wybieram, kupuję,  sadzę i choć nie znam się na roślinach ani na ogrodzie to  na zasadzie prób i błędów tworzę swój własny kawałek świata.

ZAPRASZAM DO OGLĄDANIA

TAK JEST OBECNIE  MAJ 2015




A TAK BYŁO
MAJ 2010

MAJ 2011

MAJ 2012

niestety 2013 i 2014 w maju nie uwieczniłam:( ale pomału się zmienia i to mnie cieszy :)

A teraz parę roślinek które wytrzymały ze mną i się nie poddają :) 
mam nadzieję, że będzie im u mnie dobrze i zostaną na dłużej.








Jeszcze dużo pracy przede mną ale najważniejsze, że coraz bardziej mi się ta praca podoba :)

Pozdrawiam serdecznie - Małgosia W.

środa, 27 maja 2015

SEZON...

truskawkowy czas zacząć... u mnie od pierogów.
A na sobotnio - niedzielne popołudnie do kawki trzeba będzie pomyśleć o cieście.


A teraz pochwalę się skończonym bezrękawnikiem, kamizelką jak zwał tak zwał na właścicielu. Zdjęcia nie najlepsze bo dziecko żywe sreberko w miejscu nie poleży.



Miłego dnia - Małgosia W.

środa, 13 maja 2015

MAJÓWKA...

szumna nazwa, to tylko parę godziny na świeżym powietrzu. Taki mały przerywnik od codzienności. 03.05.2015 r. leniwa, świąteczna niedziela, ładna pogoda co tu robić... :) pomyśleliśmy co by tu zwiedzić, gdzie nie byliśmy jeszcze w okolicy i padło na ZAMEK W MOSZNEJ nie daleko 1,5 godziny jazdy samochodem od domu...

Moszna leży w Województwie Opolskim (Powiat Krapkowicki, Gmina Strzeleczki), 35 km od jego stolicy - Opola, na szlaku komunikacyjnym pomiędzy Prudnikiem a Krapkowicami. Dojazd z Opola oraz z Prudnika odbywa się drogą wojewódzką nr 414, dojazd z Krapkowic drogą wojewódzką nr 409.
Dojeżdżając autostradą A4 od strony Wrocławia zjechać należy na wyjeździe nr 241(Racibórz, Opole), natomiast jadąc od strony Katowic na wyjeździe nr 248 (Krapkowice, Gogolin) - w obu przypadkach należy kierować się na Krapkowice i dalej na Prudnik.

Oto ON - ZAMEK W MOSZNEJ - muszę przyznać, że gdy go zobaczyłam z daleka to poczułam się jak w bajce, prześliczny.



Cena biletu do przeżycia 10,00 zł od osoby z przewodnikiem.
Niestety trochę się rozczarowałam, gdyż zamek jest dość duży ponoć ma 99 wież i 365 pomieszczeń a do zwiedzania niestety tylko część zamku a właściwie tylko jedno skrzydło bo reszta to hotel, no ale nie ma co wybrzydzać, dobrze, że w ogóle coś jest.





Do ZAMKU należy rozległy park który oczarowuje kilkusetletnimi dębami i lipami...



...a pod drzewami można wypatrzeć takie małe znaki historii.




Bardzo sympatyczne miejsce na niedzielny odpoczynek od codzienności.
Za parkiem znajduje się cmentarz właścicieli ZAMKU i jest on udostępniony zwiedzającym.





Pozdrawiam serdecznie - Małgosia W.

czwartek, 7 maja 2015

FARTUSZEK...

taki prosty i szybki, uszyłam z materiału które ostatnio zakupiłam nahttp://houseofcotton.pl/.
W planach jest jeszcze jeden, fartuszki są nie dla mnie ale myślę, że będą się podobać.

Oto pierwszy:





Zdjęcia nie wyjściowe gdyż robione na ciepło zaraz po uszyciu i wieczorem
a dziś już pojechał do właścicielki.
Dawno nie siedziałam przy maszynie ale jakoś poszło, mam zamiar choć raz w tygodniu coś tam sobie uszyć. Zobaczymy czy  wytrzymam w postanowieniu tym bardziej, że jestem samoukiem i jak tylko coś idzie nie tak to się zniechęcam i odkładam robotę na zaś i tak oto mam pełną szufladę rzeczy które zaczęłam szyć ale coś mnie zniechęciło i tak sobie leżą, uśmiechają się i czekają na moje natchnienie.

Sklep internetowy z materiałami z czystym sumieniem mogę polecić, zakupy robiłam już któryś raz i się nie zawiodłam, dostawa szybka i sprawna a materiały takie jak w opisie.


Życzę miłego dnia - Małgosia W. :)

wtorek, 5 maja 2015

W KWIETNIU...

w robótkach podgoniłam troszkę metryczkę dla Jasia, przez jakiś czas leżała odłogiem i czekała na zlitowanie się, ale jak tak sobie policzyłam moje tempo to mnie grudzień zastanie... :( no ale nic to aby skończyć i się nie poddać... :)


tak się prezentuje na koniec kwietnia... to dopiero jedna czwarta...


następna odsłona za miesiąc, zobaczymy ile uda mi się postawić krzyżyków :)

żeby nie było, że tylko krzyżyki, musiałabym nie być sobą, łapki mnie swędzą i chciałabym wszystko na raz a wiem, że tak się nie da i efekt jest taki, że dużo rozpoczętych robótek leży i się do mnie uśmiecha... ale skończyłam dla Jasia bezrękawnik... teraz tylko pozszywać, wykończyć pod szyjką i na chłodniejsze wiosenne i letnie dni jak znalazł...



a na koniec pochwalę się materiałami jakie zakupiłam i mam zamiar w końcu przeprosić się z maszyną do szycia... a co z nich uszyję to w następnych wpisać... :)


Pozdrawiam gorąco - Małgosia W. - miłego dnia :)