Łączna liczba wyświetleń

środa, 8 listopada 2017

NA OBIAD I NA PODWIECZOREK :)

Tak to jest jak ma się dzień wolny... to co robię, wymyślam... i tak przypomniały mi się PYZY ZIEMNIACZANE jakie robiła moja Teściowa, ja jakoś nie miałam serca do tego dania ale dziś to się zmieniło i padło, że na obiad będą. Niestety nie mam starego przepisu ale od czego jest internet i mnóstwo książek kulinarnych... poszperałam i tak troszkę na oko zrobiłam... wstyd się przyznać ale moje pierwsze PYZY ZIEMNIACZANE w życiu :).

A oto foto relacja z przygotowań...






...niestety nie podam dokładnych proporcji bo trochę na tzw. oko robiłam ale to naprawdę nic trudnego... oj, chyba częściej będę je robić. Jeszcze tylko cebulkę podsmażę i gotowe :)
Zaskoczę mojego Męża bo tego to On dziś się nie spodziewa :)). 
Robiąc pyzy, czekając na dostawę zamówionego fotela do sypialni (nareszcie po 6 latach zniknie plastikowy fotel ogrodowy :)) ), postanowiłam coś na osłodę życia jeszcze zrobić. Ostatnio Zuza jęczała aby upiec biszkopt, taki suchy, bez przełożenia, na to ma biszkopciki z przepisu na biszkopt, zmiana jest tylko taka, że nie jeden placek a małe okrągłe placuszki, 
PRZEPIS NA BISZKOPT JASNY może się komuś przyda.


Jak widać na poniższym zdjęciu Kuba jako pierwszy degustuje biszkopciki...


...chyba smakują bo kilka ich już poszło do brzuszka.


Pozdrawiam - Małgosia W.



8 komentarzy:

  1. Ja bardzo lubię ziemniaczane pyzy, ale nie pamiętam już kiedy je robiłam. Kubuś jest cudny. Widać, że biszkopciki u posmakowały:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Oj, posmakowały... zastanawiałam się czy reszta domowników zdąży spróbować :)

      Usuń
  2. Lubię takie pyzy, ale bardzo rzadko robię. Amator biszkopcików uroczy:). Pozdrawiam cieplutko:). Małgosia.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Pyzy zagoszczą u nas częściej, nie wiem dlaczego tak bałam się je robić a to przecież nic trudnego. Kubuś to nasz cukiereczek, taki słodzik mały. :) Pozdrawiam :)

      Usuń
  3. Pyzy jak najbardziej to moje danie bardzo jej lubię, pozdrawiam Ania

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. U nas też zostaną na dłużej tj. częściej będę je robić :) Pozdrawiam

      Usuń
  4. Ziemniaczanych pyz nie robiłam od lat, choć marzą mi się takie domowe! :-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja jadałam u Teściowej (niestety już nie ma jej wśród nas) a sama jakoś bałam się za nie zabrać, wydawało mi się, że strasznie dużo z nimi roboty i się zdziwiłam jakie są proste i wcale nie takie pracochłonne :). Będę je częściej robiła :) Pozdrawiam

      Usuń