Łączna liczba wyświetleń

sobota, 31 marca 2018

ŻYCZENIA ŚWIĄTECZNE



Z okazji świąt Wielkiejnocy dzielę się z Wami jajkiem życząc samych radosnych chwil spędzonych w gronie rodziny i przyjaciół. 
Życzę Wam aby zdrowie, szczęście i dobrobyt zawsze u Was gościły oraz smacznej święconki i aby tradycji stała się zadość mokrego śmingusa dyngusa. 

Wesołego Alleluja... Małgosia W. 

sobota, 17 marca 2018

ZASYPAŁO NAS...

...śniegiem. 



Mamy zimę na całego a ja tak czekam na wiosnę. 



Tydzień temu +18 stopni C a dziś -5 i śniegu po kostki. 


 

Największą radochę z takiej pogody mają dzieci......



a ja ździwiona, że biało.



Nie ma się co dziwić, jeszcze przez kilka dni mamy astronomiczną zimę.



Dziś przyglądałam się dzieciaczkom jak cieszą się śniegiem...



...i pomyślałam chwilo trwaj... 



...aby zatrzymać wspomnienia zrobiłam kilka zdjęć.



Uśmiechy dzieciaczków BEZCENNE.


Tylko najmłodsze przy szybie obserwowało zabawę starszyzny.
Niech się dzieci nacieszą białym puchem a ja czekam na wiosnę.
Pozdrawiam i życzę miłej niedzieli
Małgosia W.

wtorek, 13 marca 2018

NIEDZIELNY SPACER PO Görlitz

11.03.2018 r.

Nareszcie ciepło i pierwsza ciepła niedziela, grzechem było  siedzieć w domu a zatem trzeba to wykorzystać i wybrać się na spacer & małą wycieczkę.  Obiad zrobiony troszkę szybciej niż zazwyczaj i w drogę na spacer po mieście, które od dawna mieliśmy na liście do odwiedzenia. Oddalone od nas tylko 1,5 godziny jazdy samochodem a mowa tu o Zgorzelcu a bardziej o mieście niemieckim - Görlitz.


Samochód zostawiliśmy po stronie polskiej. Do Görlitz wystarczy przejść przez most Staromiejski nawet się nie czuje, że przekraczamy granicę. 

, n

Przy moście wznoszą się zabudowania dawnego młyna. Wysoka wieża przypominająca basztę to dawny spichlerz, którego cechą rozpoznawczą jest kolorowa płaskorzeźba.



 Z mostu widać przepiękny kościół Św. Piotra i Pawła, który znajduje się po stronie niemieckiej.


Stojąc na moście można zauważyć tylko słupki pomalowane na kolory państwowe danego kraju.


Spacerując po Görlitz zachwycamy się przepiękną architekturą którą oszczędziła wojna. Pospacerujcie ze mną, to tylko kilka zdjęć...












 

 




...prawda, że przyjemnie ale wszystko co dobre szybko się kończy i czas wracać do domu. 


Półtorej godzinny spacer po zabytkowej części Görlitz okazał się prawdziwą przyjemnością.
 Naprawdę warto tu przyjechać choćby na chwilę. Dla nas zdecydowanie za krótko i jeszcze w jakiś letni, ciepły dzień odwiedzimy Görlitz ale tym razem od samego rana i może uda się zwiedzić większą część miasta, może w Zgorzelcu pozwiedzamy zabytki i będziemy bardziej przygotowani do wyprawy na dwa miasta.


 Dwa miasta, można powiedzieć, że bliźniacze a jakże różne i dzieli ich tylko rzeka. Bardzo fajna wycieczka i taka bez przygotowań na tzw. spontanie, rano pomyśleliśmy co by tu robić a o 14.30 spacerowaliśmy malowniczymy uliczkami Görlitz.



Pozdrawiam - Małgosia W.

środa, 7 marca 2018

BEZCZYN :)

O Boże, żeby mi się tak chciało jak mi się nie chce... to jest coś okropnego jakiego lenia dziś mam w sobie i niczym wygonić go nie mogę, wstyd się przyznać ale taka jest prawda. Jedyne co udało mi się dziś zrobić to ZUPA KREM PIECZARKOWA Z GROSZKIEM PTYSIOWYM. 


Chęci są ale co z tego jak ogarnęła mnie niemoc, przesilenie wiosenne, niskie ciśnienie i brak kawy, pogoda, czyja to winna?  co jeszcze wymyślę aby nie zabrać się za prasowanie, ogarnianie mieszkania, sprawy służbowe np. przelewy itp. przyziemne obowiązki, nawet przyjemności nie są w stanie mnie ruszyć z odrętwienia.  Każda wymówka jest dobra ale kiedy minie? Też tak czasem macie, czy umiecie sobie poradzić z takim nieproszonym gościem :( Jest mi wstyd przed samą  sobą, oj, muszę się jakoś zmotywować... ale jak?
Dobrze, że przyroda nie leni się i zobaczcie co w moim ogródeczku wystawiło główkę...


...już są KROKUSY :) a i tulipanki zaczynają wychodzić, mam nadzieję, że nie przemarzły w te minusowe dni.
Koniec kombinowania i do roboty... :)
... a zatem pozdrawiam i życzę miłego dnia
Małgosia W.

wtorek, 6 marca 2018

ALBUM Z KOPERT

Przeglądając internet i szukając inspiracji do ozdobienia albumu na zdjęcia, natknęłam się na bardzo fajny pomysł a mianowicie ALBUM Z KOPERT. Pomyślałam sobie, czego to ludzie nie wymyślą, fajny pomysł. Długo nie musiałam czekać aby skusić się na realizację czegoś podobnego.  03 marca koleżanka miała urodziny a w kwietniu wybiera się z mężem nad morze aby uczcić rocznicę ślubu, a więc nadarzyła się okazja... taki prezent to chyba całkiem fajna sprawa aby ZACHOWAĆ WSPOMNIENIA... 


Jest to mój pierwszy album zrobiony z kopert i pierwszy metotą scrapbooking. Niestety dopiero raczkuję przy takim ozdabianiu ale coraz bardziej mnie wciąga i pewnie będę Was zanudzać pokazując kolejne albumy :).
A teraz kilka, no może więcej niż kilka fotek jak powstawały kolejne strony :))...





Papier zakupiony w internecie, bardzo mi się spodobał i chyba zakupię jeszcze aby zrobić własne małe albumy z podróży po Polsce :)...



...dwie strony tzw. rozkładówka...


 

 ,
...kolejne dwie strony...


 

...i kolejne dwie strony... 




...i znowu kolejne dwie strony...


...między stronami powstały kieszonki, które pomieszczą troszkę zdjęć :)...


 



 ...strony powyżej mają doklejoną książeczkę, niestety kiepsko widać, zdjęcia robione wieczorową porą :(...


...druga strona okładki i pierwsza strona albumu...


...czwarta strona okładki...


...i pierwsza strona okładki. 
Osoby, które od dawna pracują z tą metodą pewnie znajdą wiele błędów ale no cóż, pierwsze koty za płoty. Albumik musiałam już sprezentować i nie zdążyłam wkleić napisów np. życie jest piękne lub tu byliśmy dn. ....... Koleżanka już sama sobie dopieści albumik i powkleja to co będzie uważała za słuszne, mam nadzieję, że zapełni go wspaniałymi chwilami spędzonymi z mężem... :)

Pozdrawiam i życzę miłego tygodnia :)
Małgosia W.