Łączna liczba wyświetleń

piątek, 21 września 2018

NA KONIEC LATA...

Lato się kończy, a pogoda taka piękna, nie czuć nadchodzącej jesieni, no może ranki troszkę chłodniejsze. My jeszcze na urlopie choć w domu, ale te ostatnie dni postanowiliśmy wykorzystać i spędzić  w GÓRACH STOŁOWYCH. 

20.09.2018 r.
 godzina 12:00

Wspinaczkę swą zaczęliśmy od wsi Karłów (12 km od Kudowy Zdrój) na Strzeliniec Wielki (919 m n.p.m.). 


Uwaga!!!! 
Będzie dużo zdjęć, ale inaczej się nie da. Przepiękne widoki, aż dech zapiera i wszystko chcielibyśmy zachować choćby na zdjęciu bo w pamięci na pewno...


Trasa zróżnicowana, raz spokojnie...


raz trochę trudniej...



czasami bardzo ciasno...



a czasami prawie, że na czworakach...


 

...chwilka odpoczynku na złapanie oddechu...


...i dalej między skałkami... 


...momentami ślisko i dobrze, że łańcuchy przy ścianach...






Na szczycie działa schronisko, przy którym znajduje się jeden z punktów widokowych. 





Za schroniskiem zaczyna się płatny odcinek zwiedzania, obejmujący labirynt na wierzchołku Szczelińca. Bilet normalny to koszt 10 zł od osoby.






 



 

W dół idzie się łatwiej i szybciej...



...same schody, skałki  i przepiękne krajobrazy...


...udało się... dałam radę i jestem z siebie dumna bo początek był trudny i myślałam, że się poddam i zawrócę...

 wyjście - godzina 14:05 . 

Bardzo polecam taką wycieczkę.  Spacerując labiryntem wśród skał można zapomnieć choć przez te dwie godziny o kłopotach dnia codziennego. Odstresować się choć na chwilkę. Muszę przyznać, że pomysłodawcą wczorajszej wycieczki był mój mąż bo ja oczywiście miałam bardziej przyzniemne sprawy typu pranie, sprzątanie, prasowanie, przetwory itp. jestem mu wdzięczna, że mnie namówił i ostatnie dni urlopu poczułam się jak na wakacjach. Oczywiście po zejściu był obiadek...


...i szarlotka...


...nie zapomnieliśmy o pamiątkowym magnesie...


...i oczywiście kawusia :) czyli kalorie spalone kalorie nadrobione :)


Pozdrawiam bardzo serdecznie - Małgosia W.

































8 komentarzy:

  1. Fajna wyprawa na koniec lata:))Pozdrawiam serdecznie:))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję, wykorzystaliśmy jeszcze pogodę i wolny czas :) Pozdrawiam

      Usuń
  2. Wspaniała wyprawa i cudowne widoki:). Pozdrawiam jesiennie i cieplutko:). Małgosia.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję, widoki cudne, tylko stać i patrzeć jak pięknie :) Pozdrawiam :)

      Usuń
  3. Rewelacyjne zdjęcia, pozdrawiam Ania

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję... :) było tak pięknie, że żal nie robić zdjęć i zatrzymać chwilę...:) Pozdrawiam

      Usuń
  4. Małgosiu, fajną wycieczkę sobie zorganizowaliście. Ja tęsknię za polskimi górami. Trzy lub cztery lata minęły od ostatniej wyprawy. Nie liczę ubiegłorocznego Karpacza, bo ze względu na odmienny stan córki, nie szalałyśmy na szlakach.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Staramy się jak najczęściej gdzieś sobie wyjechać i oderwać od codzienności. Na szczęście w górki nie mamy daleko 1,5 do 2 godzin i już inny świat. Oczywiście wszystko zależy od tego jak się czuję, ale staram się jak mogę :) Pozdrawiam :)

      Usuń