Łączna liczba wyświetleń

sobota, 20 października 2018

MALI POMOCNICY :)

Dzisiejsza sobota mija nam na sprzątaniu ogrodu z liści. 


Mamy to szczęście :), że w ogrodzie rosną lipy, które nie jedno widziały. Prawdopodobnie należały kiedyś do parku pałacowego, którego dalsza część jest za murem. Są wielkie, dają latem przyjemny cień a gdy kwitną to chyba nie muszę Wam mówić jak cudownie pachnie, ale jest też druga strona medalu - LIŚCIE. 


Jesienią jest ich ogromna ilość, w piątek (czyli wczoraj) było grabione a dziś cały ogród w liściach.


Dobrze, że są mali pomocnicy, chętni do pomocy...


...a przy okazji jaka fajna zabawa.



Po ciężkiej pracy należy się posiłek...



...nic nadzwyczajnego, tradycyjne placki ziemniaczane...



...na dworze smakują najlepiej :).


Pozdrawiam jesiennie i życzę miłej niedzieli i jeszcze soboty
Małgosia W.

piątek, 19 października 2018

CIASTO CZEKOLADOWE Z JABŁKAMI

Zaczynamy weekend. Na miły początek poczęstujcie się 
CIASTEM CZEKOLADOWYM Z JABŁKAMI :)


Ciasto robi się szybko, jest pulchne, wilgotne i przepyszne :) zresztą co ja tu będę Wam opisywać walory smakowe, spróbujcie je zrobić a przyznacie mi rację...

Skladniki na tortownicę 24-26 cm:
150 g masła lub margaryny 3 jajka 150 g cukru 1 łyżeczka cukru waniliowego 2 łyżki kakao 225 g mąki 2 łyżeczki proszku do pieczenia ok. 750 g jabłek lub innych twardych owoców (np. gruszki)

Wykonanie:
Masło lub marganynę mięką ucieramy z cukrem, następnie dodajemy jajka (całe), gdy mamy ładnie połączone jajka z tłuszczem i cukrem to dodajemy pozostałe składniki sypkie czyli: cukier waniliowy, kakao, mąkę, proszek do pieczenia. W tak zwanym międzyczasie obieramy jabłka, kroimy w kostkę (nie musi być równa). Pokrojone jabłka dodajemy do gotowego, utartego ciasta. Mieszamy wszystko razem łyżką. Wykładamy do tortownicy i wkładamy do piekarnika nagrzanego do 200 stopni C, u mnie piekło się 55 minut, ale należy sprawdzać patyczkiem, każdy piekarnik inaczej piecze. Wszystko...
:) Smacznego !!!! :)


To chyba był błąd, że upiekłam małe ciasto w tortownicy a nie dużą blachę.
Jak widać na zdjęciu chętni już są :)...


...a to dopiero piątek. Moja piątkowa rutyna to sprzątanie aby sobotę mieć już naprawdę wolną, ale ostatnio zaczynam pieczenie też w piątek a sobotę zaczynam spokojnie od kawy i kawałka ciasta... :)


Coś mi się zdaje, że w niedzielę będzie tylko kawa :)
Miłego weekendu Wam życzę - Małgosia W.

poniedziałek, 8 października 2018

JESIENNY SPACER PO ZAPORZE

Ostatnia niedziela września tego roku była tak piękna i ciepła, że szkoda siedzieć w domu. Po zastanowieniu się gdzie byśmy poszli bądź pojechali na spacer padło na ZAPORĘ W PIECHOWICACH. 



 Ma ona 270 metrów długości, 50 metrów grubości w podstawie i ponad 7 metrów w koronie. Jest największą zaporą kamienną w Polsce.



Spacer po ZAPORZE robi wrażenie, oj wielka ona. Okolica bardzo ładna. Przechodząc przez ZAPORĘ udaliśmy się spacerkiem do pobliskiego lasku, zagajnika, parku nie mam pojęcia jak  nazwać ale fajnie się spacerowało w piękną pogodę, wśró kolorów jesieni gdy naszym oczom ukazał się budynek...



...opuszczona ruinka. Nie wiem jakie czasy pamięta ale szkoda, bardzo szkoda, że stoi i straszy... ile takich budynków w Polsce?





Widok na okolicę od strony ZAPORY - przepiękny, szkoda, że zdjęcia tego nie oddają.



Niestety nie tylko budynek stoi i niszczeje, kiedyś do ZAPORY można było dojechać pociągiem, dziś już po torach można sobie pospacerować i porobić zdjęcia.






Torami można dojść do pięknego mostu którego nie mogłam nie sfotografować :)



Byliśmy tu pierwszy raz i na pewno nie ostatni, aż mam ochotę powtórzyć taki spacer o każdej porze roku i zobaczyć jak zmienia się krajobraz.  Spacerując - zgłodnieliśmy, nie ma się co dziwić bo był to czas na późny obiad a właściwie obiadokolacje. 


Wracając zajechaliśmy do restauracji która kiedyś była młynem. Maszyny do mielenia mąki już tylko są ozdobą.


Obiad pyszny - pierś z kurczaka w sosie z ajwaru, kasza i warzywa grilowane a kusiły mnie pierogi z gęsiną, chyba wybierzemy się tam kiedyś specjalnie na te pierożki :)...


...deser musi być - gruszka w sosie czekoladowym z gałką lodów i bita śmietana.


Bomba kaloryczna, ale co tam, od czasu do czasu można :)
Wrzesień minął mi tak szybciutko, że czasami zastanawiam się czy wogóle był? 
Czy Wam też tak czas ucieka?
Pozdrawiam, życzę miłego tygonia - Małgosia W.