Czy też tak macie jak ja, że jak coś lubię to nie ważne czy jest to odzież, jedzenie czy przedmioty jestem wierna na maxa. Tak jest z jedną bluzeczką, którą kupiłam trzy lata temu, można powiedzieć, że już swoje wysłużyła. Aplikacja która jest na niej naszyta zbuntowała się i lekko :) się rozeszła, chyba miała mnie dość :)
Pierwsza moja myśl, to wyrzucam, cóż zrobić, ale chwila zawachania, cała bluzka dobra, to może by tak coś wymyślić :) i uratować choć na chwilę. Wymyśliłam, szydełko, kordonek kolorowy i do roboty.
Przeszukałam wszystkie swoje schematy i znalazłam serduszko, myślę, że najlepiej pasuje.
Bałam się, że gdy usunę zniszczoną aplikację to zostaną dziurki i bluzka pójdzie w kubeł, więc naszyłam nowe serduszko na stare.
I gotowe, może być, troszkę koloru się przyda. Bluzka z cienkiej bawełny czyli całoroczna od lata po zimę.
Na zdjęciach kolor trochę przekłamany, jest szaro-niebieska :) .
Na jakiś czas uratowana :)
Pozdrawiam - Małgosia W.
Świetny pomysł. Kolorowe serduszko bardzo ożywiło bluzkę. Wygląda świetnie:)
OdpowiedzUsuńDziękuję, kolorowa plamka a bluzka jak nowa :) Pozdrawiam :)
UsuńPomysł fantastyczny:))pozdrawiam serdecznie:))
OdpowiedzUsuńDziękuję :) Pozdrawiam :)
Usuń