tyle się tego nazbierało, że nie wiem od czego zacząć.Moje postanowienia, że częściej tu będę pisać i zaglądać coś mi nie wychodzą, ale Wasze blogi przeglądam na bieżąco i jestem pod wrażeniem prac które wykonujecie, tempo jakie macie w robótkach i innych pracach.
A teraz tak jak obiecałam, zdjęcia z mojej wreszcie wykończonej kuchni.
Żeby nie było, że się obijam, statek dla męża który haftuję już nie wiem od kiedy i który rok trochę podgoniłam...

obiecałam sobie, że nie biorę się za nic nowego póki go nie skończę, no zobaczymy. Zbliżają się Święta Wielkanocne i aż mnie skręca aby za coś się wziąć, na razie się trzymam twardo planu :)).
Dla Zuzi kwiatek do czapeczki, oto on:
a tu na Właścicielce:
Ale się rozpisałam, tak to jest jak się ma zaległości a potem wszystko na raz chce się przekazać.C.d.n.
Pozdrawiam - Małgosia W.



Brak komentarzy:
Prześlij komentarz