Same korzyści:
- wykorzystuję włóczki które mi zalegają i mają nienajlepszy skład,
- wzór wypróbowany,
- poduszki mają nowe ubranka.
Zawsze podobały mi się takie dziergane poszewki i w końcu mam i ja. Powstaną kolejne ale wszystko w swoim czasie bo lista udziergów duża, a przecież jeszcze chciałabym pohaftować, coś tam uszyć, decoupage też czeka w kolejce... kiedy na to wszystko znaleźć czas... chyba na emeryturze :)
Wzór wypróbowany, włóczka kupiona, odpowiednia dla dzidzi aby nie drażniła małego ciałka, kocyk z dnia na dzień coraz większy. Mam nadzieję, że będzie się podobał bo to niespodzianka, może jeszcze zrobię sweterek jak mi włóczki zostanie.Pozdrawiam - Małgosia W.





