Łączna liczba wyświetleń

czwartek, 3 lutego 2011

PRZYBYŁO...


choć nie za dużo od ostatniego razu, ale tak to jest jak się robi parę rzeczy na raz.
Praca, dom, remont nowego domu i jeszcze chciało by się coś "podzióbać", a to sweterek, a to xxx.
No nic, dam radę, może trochę wolniej niż bym chciała ale zawsze do przodu. Choć zachciewajki mam do nowych prac, ale trzymam się twardo postanowienia, pokończyć rozpoczęte... oj, nie wiem czy dam radę bo WIELKIMI krokami zbliża się Wielkanoc i chciało by się jakąś serwetkę do koszyczka zrobić a może i obrus na stół... już przestaję marzyć bo zaraz za coś sięgnę.

Pozdrawiam cieplutko - Małgosia W.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz