2 marca 2019 r. szósta rano i piękny wschód słońca a przed nami droga do Warszawy.
To do niej wybraliśmy się w pierwszą podróż w tym roku. Chyba przesadziłam z tą podróżą to
raczej wycieczka i to wycieczka jednodniowa.
Pomnik Fryderyka Chopina
Tak mi się już tęskni za
wyjazdami, że wpadłam w zachwyt gdy mój mąż oświadczył:
- jedziemy do Warszawy.
Warszawa była na naszej liście miast do zwiedzenia, ale nie po drodze nam było do niej lub po prostu brak czasu i jak to w życiu bywa w najmniej oczekiwanym momencie i całkiem nie zaplanowana wypadła nam jazda do stolicy.
Obowiązek który mieliśmy do załatwienia w Warszawie szybko i w pierwszej kolejności załatwiliśmy a później był czas dla nas i miasta - WARSZAWA.
Warszawa powitała nas zimno ale na szczęście bez deszczu i czasami słoneczko się do nas uśmiechnęło czyli nie ma co narzekać ;0).
Zwiedzanie rozpoczęliśmy od Łazienek Królewskich...
Pałac na wyspie obfotografowany z każdej strony ale do środka nie wchodziliśmy, myślę, że nastepnym razem bardziej się przygotujemy do zwiedzania...
...tym razem postawiliśmy na spacer a nie na muzea.
Następnie przeszliśmy Nowym Światem i Krakowskim Przedmieściem.
Dłuższa chwila przy Pomniku króla Zygmunta III Wazy znajdujący się na placu Zamkowym...
... a kolejnym punktem był Barbakan wzniesiony około 1548 jako element warszawskich murów obronnych – przedbramie Bramy Nowomiejskiej Starego Miasta.
Pałac Kultury i Nauki widziany tylko z ulicy, nie mieliśmy już czasu aby wejść do środka...
...będzie pretekst aby przyjechać jeszcze raz.
Grób Nieznanego Żołnierza - obowiązkowo.
Przeszliśmy 20 625 kroków czyli spacer dla zdrowia i przyjemności zaliczony ;0).
Na rozgrzewkę wstąpiliśmy do Wedla na gorącą czekoladę.
Do Warszawy jeszcze wrócimy ale w bardziej ciepły i dłuższy dzień aby zwiedzić to co nie widzieliśmy m.in. MUZEUM POWSTANIA WARSZAWSKIEGO i wiele, wiele innych ważnych miejsc.
Magnez - obowiązkowo.
Pozdrawiam - Małgosia W.