Łączna liczba wyświetleń

środa, 31 lipca 2019

WEDDING MEMORY - HANDS (1)

Dziś ostatni dzień lipca i postanowiłam pokazać Wam postępy w wyszywaniu mojej pamiątki ślubnej. 


Nie ma tego za wiele, ale zawsze kilka xxx postawionych. Patrząc ile zrobiłam a ile  przede mną pracy to tak sobie myślę, że do przyszłych wakacji mam co robić.


Kolejna odsłona za miesiąc :) mam nadzieję, że chociaż pierwszą kartkę skończę a jest ich osiem. 


Pozdrawiam i życzę miłego dzionka - Małgosia W.

wtorek, 30 lipca 2019

W DRODZE PRZEZ AMERYKĘ

Opisując naszą podróż po USA nie mogło zabraknąć krajobrazów które podziwialiśmy z okna samochodu.


Przejechaliśmy naprawdę niewiele, wiedząc jak dużym krajem jest Ameryka. 



Wielkie wrażenie na mnie zrobiły drogi w Ameryce a przede wszystkim zróżnicowanie krajobrazu, choć przemierzając Polskę od morza do Tatr też jest co podziwiać :).



Oglądając filmy amerykańskie, często widzimy prostą drogę aż po horyzont. 
Zawsze zastanawiałam się, czy faktycznie jest tak pusto na niej.  



Udało się, droga pusta i prosta... prawie jak w filmie.



Przepiękne konie. 



Nie wiem czy dzikie czy oswojone, chodziły sobie samopas bez opieki kowboja :) ale piękne i do podziwiania.



LAS KAKTUSOWY wraz z pustynią na której rośnie, pozostanie w mojej pamięci na długo.




Przemieszczając się wśród wzgórz, 



patrząc na przyrodę, ukształtowanie terenu, 




...czasami większy lub mniejszy wkład człowieka i dopasowanie się do niego, jestem pełna podziwu jak jest pięknie ;).




 Wdzięczna jestem, że dane mi było zobaczyć na własne oczy (oko) to o czym się czyta lub ogląda w telewizji ;). 



Zdjęcia niestety nie oddają piękna krajobrazu.


Skrzynki pocztowe, ot taka ciekawostka, troszkę inne niż u nas :).


Przed nami w oddali widok na LAS VEGAS.


Nawadnianie pól i pastwisk.

  

Gdzieś po drodze, ktoś sobie mieszka a w koło cisza i spokój :), też fajnie :).



Skały w stanie Arizona, nieopodal Wielki Kanion.





Amerykańskie ciężarówki na parkingu nocą  - piękne.


To tylko kilka zdjęć wybranych z kilkunastu które zrobiliśmy i mam nadzieję, że choć troszkę się Wam spodobała droga którą pokonaliśmy od Vancouver (Kanada) przez San Francisko, Los Angeles do Las Vegas i powrót do Vancouver (Kanada). 


W USA byliśmy 9 dni, przemierzyliśmy 5638,9 km przez  6 stanów (Waszynkton, Oregon, Kalifornia, Nevada, Arizona, Idaho), wiele atrakcji: Alcatraz, Universal Studios, USS Midway, Zapora Hoovera, miasta: San Francisko, Los Angeles i Las Vegas. 
Niestety Wielki Kanion nie zwiedziliśmy nad czym dziś bardzo ubolewam. Byliśmy blisko... no cóż, trzeba będzie jeszcze raz tam wrócić :) i nadrobić to co nie udało nam się zobaczyć :). Wiele atrakcji  nie zdążyliśmy zwiedzić z prostej przyczyny - brak czasu. Kiedyś na pewno to nadrobimy :).

Pozdrawiam - Małgosia W.

sobota, 27 lipca 2019

KLASZTORNE MURY

Niedziela dwa tygodnie temu nie zapowiadała się ciekawie, wisiały ciemne chmury, troszkę padało więc postanowiliśmy powłóczyć się po okolicy i tak trafiliśmy do wsi WIERZBNO gdzie odbywał się piknik średniowieczny. 



Nasza ciekawość zwyciężyła i postanowiliśmy zobaczyć co się tam dzieje.  Jak zawsze przy takich piknikach na czele znajdują się stoiska z zabawkami, spineczkami, łukami, strzałami, tarczami i całymi strojami rycerzy które można było kupić. 



Jedną z atrakcji był turniej rycerski na który trafiliśmy już na koniec. 


Piknik piknikiem ale mnie zauroczyły mury walącego się już klasztoru na terenie którego odbywał się piknik. 













Jeden z budynków chyba ktoś remontuje i byłam bardzo zdziwiona, że pozwolono wchodzić i oglądać go w środku.













Uwielbiam spacerować po takich miejscach i zawsze zastanawiam się jaka była historia tego miejsca, kto tu mieszkał, co tu się działo i jak potoczyły się losy mieszkańców tego miejsca.



Nieopodal klasztoru znajduje się kościółek który w godzinach naszego pobytu był zamknięty.  Pamiętam czasy kiedy to kościoły były pootwierane i zawsze można było wejść pomodlić się, posiedzieć w zadumie lub pozwiedzać, ale te czasu już chyba minęły.






Historia: 
Miejscowość została wymieniona w zlatynizowanej formie Wirben w łacińskim dokumencie wydanym 10 sierpnia 1201 r. przez kancelarię papieża Innocentego III wydanym w Segni. Wymieniono ją także w zlatynizowanej, staropolskiej formie Wirbna w 1333 roku w łacińskim dokumencie wydanym w Brzegu. Wieś zamieszkiwała ludność polska jeszcze w XIX w. Likwidacja polskich nabożeństw miała tu miejsce w 1838r.

Położenie:
Wierzbno położone jest 20 km na południowy wschód od Wrocławia. Do siedziby powiatu - Oławy jest 10 km, a 9 km do siedziby gminy. Przy południowej części wsi przebiega droga wojewódzka nr 346, a najbliższy wjazd na autostradę A4 znajduje się 9 km od wsi.
(informacje wg wikipedii)




Jak jest u Was, też lubicie zwiedzać takie miejsca? 
Ja bardzo :)

Pozdrawiam - Małgosia W.