Łączna liczba wyświetleń

czwartek, 24 listopada 2022

CZY TO JUŻ CZAS?


Sklepy świątecznie udekorowane, na półkach sklepowych mnóstwo ozdób świątecznych, jednym słowem święta coraz bliżej. No i mnie złapał ten świąteczny nastrój, zaczęłam od prezentu dla mojej wnusi Zuzanny, będzie to opaska zrobiona na drutach przeze mnie. 

Włóczka która zalegała w szafie już sporo czasu, odleżała swoje i się doczekała dziergania. Połączyłam dwa kolory, szary i biały z drobinkami kolorowych kropeczek. Według mnie wyszło dość ciekawie i podwójna nitka daje troszkę więcej grubości a co za tym idzie - ciepełka.

Wzór prościutki - ryż, szybko szło i jeden prezencik mam gotowy.

Prezent praktyczny, w uszy ciepło i mam nadzieję, że będzie z przyjemnością ją nosić. W planach mam jeszcze mitenki i chustę pod szyję, taki komplecik, ale to jak czasu starczy a jak nie to po świętach zrobię i też będzie dobrze, w końcu zima trwa do marca :).


Dawno nic na drutach nie robiłam, przy opasce tak miło mi się dziergało, że postanowiłam wrócić do tego zajęcia i zakupiłam w sklepie MAKUNKI  WŁÓCZKĘ I AM WOOL JEANS (BY ALPAKÓWKA)  szarawy błękit, jasny jeans. Mam zamiar z tej włóczki zrobić sobie kardigan, ostatnio moja ulubiona część garderoby. 

Przepraszam za jakość zdjęć, robione telefonem i wieczorkiem, kolor bardziej szary niż różowy. 

Pozdrawiam - Małgosia W.

środa, 16 listopada 2022

STARY NOWY BIEŻNIK


Dziś chciałabym pokazać Wam bieżnik który haftowała moja mama,  jest dla mnie bardzo ważną pamiątką gdyż nie ma Jej już z nami prawie dwadzieścia lat. 

 Tak wyglądał po skończeniu przez moją Mamę, i tak go pamiętam na stole u moich rodziców.


Dlatego STARY a NOWY bo postanowiłam troszeczkę go upiększyć i zrobiłam do niego koronkę. 



Mam nadzieję, że Wam też się spodoba troszkę zmieniona serweta bo mi bardzo.


Kordonek przywiozłam z Kanady, ot taka pamiątka, i tak sobie leżał aż się doczekał, nabrał tzw. mocy urzędowej. 


Pozdrawiam i miłej środy życzę.
Małgosia W.

niedziela, 6 listopada 2022

WIZYTA W CZACZU

 Sobota 05.11.2022 r. 

6:00 rano, siadam do pracy,  jeszcze po ciemku i przeszkadza mi ta ciemność... doszłam do wniosku, że brakuje mi lampki w salonie, takiej która troszkę swoim światłem rozświetli salon ale nie będzie za jasno, nikogo nie obudzę i nikomu nie będzie przeszkadzać. Już od kilku lat, marzy mi się lampka witrażowa i taka byłaby najlepsza, ładna, przydatna i pasująca do naszego wnętrza.

Wstawiam zdjęcie z Internetu mniej więcej o co mi chodzi... 


...jak szaleć to szaleć. Taka już jestem, jak coś kupuję to musi to być dopasowane do mnie i miejsc w których przebywam, wtedy dobrze się czuję. 


Zaczęło się szukanie. W Internecie owszem są, ale bardzo, bardzo drogie... wiem, wiem, te lampy są drogie ale może uda się choć troszkę taniej... jak to my zaczęliśmy od staroci i antyków. 



Sobota wolna (nie zawsze mamy tak dobrze) to jedziemy na wycieczkę do CZACZA (która była w planach od lata). Taka nie zaplanowana najlepsza, śniadanie i w drogę... przed nami 1,5 godziny jazdy.



I tu muszę choć kilka zdań o miejscowości Czacz – wieś w Polsce w gminie Śmigiel, w powiecie kościańskim, w województwie wielkopolskim, 3 km od Śmigla, przy szosie Poznań – Wrocław, na lewym brzegu rzeki Samica Kościańska. (info. wikipedia).




Wśród osób które choć troszkę lubią starocie to nie muszę jej przedstawiać, prawie cała miejscowość jest jednym wielkim placem ze starociami i antykami. 




Co gospodarstwo to widać otwartą stodołę, postawiony namiot a w nim stare meble, zegary, lampy, szkło, ubrania, sprzęty, zabawki itp. itd. nowsze, starsze, mniej lub bardziej zniszczone, każdy znajdzie coś dla siebie lub tylko poogląda. 



Ja lampy nie znalazłam, była jedna ale nie taka jaka mi pasuje, natomiast wiszących witrażowych, nawet sporo, a ja szukam tej jedynej, stojącej która mi powie jestem twoja :)... zawsze tak jest, jak coś szukamy konkretnego to nie możemy znaleźć ale jak już kupimy to wszędzie będzie.



  Wycieczka była udana, wróciliśmy bez lampy, za to z dwoma drobiazgami. 

 
Pierwsze  znalezisko to podkładki pod kubeczki, filiżanki...


...troszkę obdrapane ale to jest do naprawienia :).


Drugą rzecz nabytą to malutka, szklana miseczka. Gdy ją zobaczyłam to wiedziałam, że posłuży jako naczynko na odkładane torebki z herbaty, nigdy nie wiadomo gdzie je odłożyć a tak proszę, przyda się? przyda i ładnie wygląda.



Do Czacza jeszcze wrócimy bo nie wszystko obeszliśmy,  wypadałoby zobaczyć jeszcze zabytkowy kościół św. Michała czy zabytkowy pałac który znajduje się w parku. Nie byliśmy przygotowani na zwiedzanie a szkoda. No cóż, jest okazja jeszcze raz się przejechać tym razem wiosną i bardziej przygotowani.


Milutkiej niedzieli życzę
Małgosia W.