Łączna liczba wyświetleń

poniedziałek, 5 stycznia 2015

RÓŻNOŚCI...

...tak zaczynam bloga w Nowym Roku. Nie chce nic postanawiać, obiecywać ani planować, rok 2014 nauczył mnie, że trzeba cieszyć się każdą chwilą, tym co jest tu i teraz, tym co przynosi nam szary codzienny dzień bo życie jest nieprzewidywalne.
Tak więc zaczynamy NOWY ROK trochę na słodko, trochę na ? (nie wiem jak opisać smak drugiej potrawy) i trochę robótkowo :) a przede wszystkim zimowo bo dziś u nas pada śnieg.

NA SŁODKO zapraszam na rogaliki, zawsze, wszędzie i na każdą okazję są dobre. Do tej pory robiłam tylko z ciasta drożdżowego a tym razem spróbowałam z ciasta krucho-drożdżowego i muszę przyznać, że są lepsze tak więc zapraszam na przepis:

 Ciasto - składniki:
1 kg mąki, 50 dag margaryny, 10 dag drożdży, 1 proszek do pieczenia, 4 jajka, 1/2 szklanki letniego mleka, 5 łyżek kwaśnej śmietany, 5 łyżek cukru kryształu, szczypta soli.

wykonanie: Drożdże rozpuścić w mleku i 2 łyżkami mąki. Odstawić do wyrośnięcia.
Margarynę wymieszać z mąką, dodać drożdże, pozostałe składniki i krótko wyrobić ciasto.
Pozostawić do wyrośnięcia. Gdy podwoi swoją objętość (ja dzielę na cztery kawałki) i rozwałkować.
Wykrawać trójkąty, nadziewać (np. marmoladą, powidłami co kto lubi) i zawijać w rogaliki.
Rogaliki ułożyć na blaszce do pieczenia.

Piec w temp. 180 - 200 stopni C ok. 20 - 30 minut (najlepiej sprawdzać czy są rumiane, każdy piekarnik inaczej piecze).

A to już gotowe do schrupania - smacznego!!!

A teraz trochę ROBÓTKI, skończyłam dawno zaczęty obrazek z ptaszkiem, niestety jest to moja pięta Achillesa, że zaczynam, potem zaczynam następną robótkę i następną i tak uzbiera się kilka na raz, wszystko chcę zrobić a niestety czasu brak, ale powoli staram się kończyć. Może w końcu nauczę się, że zaczynam jedną i ją kończę. Oto moja skończona ptaszyna :)


a teraz proponuję TERRINE RYBNĄ a właściwie z łososia. Nie potrafiłam określić smaku - rybi? chyba tak. Robiłam ją pierwszy raz na WIGILIĘ, sprawdziła się jest bardzo dobra. Myślę, że będzie to potrawa nie tylko wigilijna ale i na różne przyjęcia też świetnie się nadaje, oto ona.


składniki i wykonanie:
350 g ugotowanego na parze łososia
250 g wędzonego łososia w plastrach
200 g serka śmietankowego
drobno posiekana cebulka (według uznania)
1 pęczek koperku
sól, pieprz do smaku

1. Formę aluminiową do pasztetu posmarować oliwą i wyłożyć folią spożywczą. Na dno formy wyłożyć kilka gałązek koperku, resztę posiekaj. Plastrami wędzonego łososia wylep dno foremki. Zostaw troszkę do środka.
2. Ugotowanego łososia rozdziel na większe kawałki. Dodaj serek,posiekany koperek i cebulkę.  Delikatnie pomieszaj. Przełóż do formy. Owiń wystającą folią i lekko dociśnij. Wstaw do lodówki na 2 godziny lub całą noc.
3. Stężałą terrinę delikatnie rozpakuj z folii i przełóż do góry dnem na półmisek. Zdejmij resztę folii i gotowe. Smacznego !!!




A teraz trochę ZIMY :))


Miłego tygodnia - Małgosia W

















Brak komentarzy:

Prześlij komentarz