Kolejny dzień w Kapadocji to niespodzianka jaką zrobił mi mój mąż, a mianowicie LOT BALONEM.
Muszę tutaj nadmienić, że wakacje w Turcji były naszą 33 rocznicą ślubu, troszkę z miesięcznym opóźnieniem ale udało się świętować.
Nie będę rozpisywać się nad samym lotem, napiszę tylko, że było warto i zostawiam Was z kilkoma zdjęciami które zrobiliśmy.
To cień naszego balonu :) a my w nim :)
Naprawdę opłaca się wstać o czwartej nad ranem i o świcie oglądać przecudne niebo z kolorowymi, tańczącymi balonami w tle.
Czułam się jak w bajce :) brak mi słów aby opisać uczucie jakie we mnie było w momencie podziwiania balonów, które krążyły wokół nas i krajobrazu pod nami :)
Kapadocja z lotu ptaka, przecudne wrażenie i cały czas zachwyt i uśmiech na twarzy.
To niezwykła niespodzianka:))))jesteś bardzo odważna:)))widoki cudne:)))Pozdrawiam serdecznie:)))))))))))))))
OdpowiedzUsuńJak to mówią: do odważnych świat należy... ale troszkę pietra miałam :) ale widoki wynagrodziły wszystko i szybko zapomniałam, że ja w balonie jestem :) pozdrawiam :)))
UsuńCoś wspaniałego! Chciałabym... Pozdrawiam Cię serdecznie!
OdpowiedzUsuńPolecam bardzo, bardzo... super przeżycie i te widoki :) pozdrawiam cieplutko :)
Usuń