Łączna liczba wyświetleń

środa, 26 sierpnia 2015

TROCINIAK...

...śmieszna nazwa ciasta, które piekłam w minioną sobote. Nazwa ciasta pochodzi od posypiki z wiórek kokosowych, które przypominają trociny ale smakuje wyśmienicie.


Przepis znalazłam w internecie ale ciasto zrobiłam po swojemu. W oryginalnym przepisie są dodane jabłka, ja dałam brzoskwinie z własnego ogrodu. Myślę, że ciasto na tym nie ucierpiało.


Oto przepis:
1) biszkopt z 4 jajek, białka ubić następnie dodać żółtka, 3/4 szkl. cukru a na końcu 3/4 szkl. mąki pszennej z łyżeczką proszku do pieczenia i bardzo delikatnie wymieszać. Piec do tzw. suchego patyczka u mnie to 200 stopni C ok. 30 minut.

2) gdy biszkopt się piecze rozpuszczam galaretkę w 400 ml gorącej wody i czekam do lekkiego stężenia. Przygotowuję owoce w oryginale są to jabłka starte na tarce o dużych otworach, ja pokroiłam brzoskwinie, myślę, że z innymi owocami sezonowymi też będzie bardzo dobre. Gdy galaretka lekko stężała dodaję owoce i mieszam wszystko, czekam aż galaretka będzie jeszcze bardziej gęsta ale nie całkiem ścięta.

3) potrzebna też jest masa, nie lubię robić mas więc idę na łatwiznę i kupuję zawsze masę karpatkę, jest dobra, zawsze wychodzi, dodam tylko, że używam tej szybkiej tylko na mleko bez margaryny.

4) gdy wszystkie warstwy są gotowe ciasto układamy następująco:

biszkopt - 1/2 masy - galaretka z owocami - 1/2 masy i na koniec wiórki kokosowe prażone.

5) prażenie wiórek jest bardzo proste, a zatem na patelnię daję 2 łyżki masła, 2 łyżki cukru i  małe opakowanie 100 g wiórek kokosowych, wszystko mieszam aż wiórki się zezłocą i zimne wykładam na ostatnią warstwę ciasta.


Ciasto gotowe, naprawdę pyszne choć obawiałam się, że będzie za dużo masy i przez to nie przypadnie nam do smaku a tymczasem wszystkim bardzo smakowało.
Na pewno wrócę do niego jeszcze nie raz.


Życzę smacznego i zachęcam do spróbowania.

Pozdrawiam - Małgosia W.

4 komentarze:

  1. Na pewno pyszne, ale do pieczenia czegokolwiek nikt mnie nie zmusi :P Wolę kupić :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja odwrotnie, choć nie powiem bo kupować też mi się zdarza :)

      Usuń
  2. A ja się zastanawiałam co upiec na niedzielę:)). Dziękuję za podpowiedź:). Pozdrawiam deszczowo:). Małgosia.

    OdpowiedzUsuń