Chyba mam syndrom niespokojnych rąk... po prostu nie potrafię siedzieć i nic nie robić. Metryczka skończona, kalendarz adwentowy rozpoczęty i tu postój, brakło muliny, muszę dokupić. Czyli przymusowa przerwa, coś tam szyję, trochę prac rozpoczętych leży w szufladzie, ale serca brak, muszą nabrać mocy urzędowej aż się do nich dobiorę czyli co tu robić? chwila zastanowienia, przejrzenia gazetek, spojrzenia w karton z kordonkami i już wiem... brakuje mi długiej serwety na stół. Rozpoczęłam coś nowego na szydełku...
...mam nadzieję, że skończę w miarę szybko i nie pójdzie do szuflady na wieczne nieskończenie, takich prac już parę leży...
...co mnie denerwuje, ale ciężko mi zabrać się za skończenie. Ostatnio już przeglądałam wszystkie UFO-ki ale wymówka zawsze się znajdzie, tym razem upały, stwierdziłam, że za gorąco jest aby łapać druty i skończyć swetry, które trzeba tylko zszyć lub dokończyć rękawy. Też tak macie, że prace leżą i czekają aż się zmiłujecie nad nimi :) muszę się w końcu zabrać i pokończyć, pewnie poczuję się lepiej. :)
Miłego weekendu - Małgosia W.
Piękna serweta powstanie :) też mam wiele prac zalegających i ciężko do nich wrócić bo długiej przerwie
OdpowiedzUsuńDziękuję i mam nadzieję szybko ją skończyć :)
UsuńU mnie pełno UFO-ków - przestałam się tym przejmować i robię to, na co mam ochotę :) Miłej pracy przy serwetce i pięknego weekendu życzę :)
OdpowiedzUsuńhttp://przystanek-klodzko.pl
Dziękuję, ja niestety mam wyrzuty sumienia, że tyle tego w szufladach zalega i mam nadzieję, że kiedy się za to wszystko zabiorę i będą puste szuflady. Pozdrawiam :)
UsuńSerwetka zapowiada się super.
OdpowiedzUsuńStaram się mieć jedną pracę rozpoczętą, no góra dwie.
Dziękuję, zazdroszczę, że tak potrafisz. Ja robię jedno a po głowie już chodzi mi chęć rozpoczęcia następnej robótki i chciałabym wszystko na raz a tu doba ma tylko 24 godziny i mam dwie ręcel :)
UsuńJa niestety nie potrafię szydełkować ale różne prace też odkładam na później:)))Pozdrawiam serdecznie:)))
OdpowiedzUsuńWidzę, że nie jestem sama :) Pozdrawiam :))
UsuńTeż tak mam jak skończę jedna rzecz zaraz zabieram się za następną serwetka z tymi ananaskami będzie śliczna. Pozdrawiam Ania
OdpowiedzUsuńDziękuję, nazwałam to syndrom niespokojnych rąk, jak nic nie robię to mam wrażenie, że marnuję czas. Pozdrawiam ;)
UsuńZapowiada się piękna serwetka!!!Serdecznie pozdrawiam:))
OdpowiedzUsuńDziękuję... pozdrawiam :)
Usuń