PASTA RYBNA na kolację to pomysł mojego męża, coś go naszło na smak, który dawno był u nas zapomniany a kojarzy mi się jeszcze z czasami dzieciństwa. Na pewno znacie pastę rybną, robi się ją w tempie ekspresowym i w takim samym znika. Dziś chciałabym podzielić się z Wami przepisem, który pewnie znacie... a jak nie znacie to może się przyda :).
Potrzebujemy:
- ryby w puszce (u nas był to śledź w pomidorach)
- twaróg
- cebula
- sól i pieprz do smaku
- można doprawić ketschupem
Rybę, twaróg i pokrojoną cebulę wrzucamy do miseczki.
Wszystko mieszamy i doprawiamy do smaku.
Gotowe... prawda, że proste, a jakie pyszne i coś innego na kolację.
Smacznego!!! :)
Czasami zapominamy o różnych potrawach, które jadało się gdzieś, kiedyś...
...muszę zacząć częściej wracać do takich dań :).
Pozdrawiam i życzę miłej niedzieli - Małgosia W.
Nie pamiętam kiedy ostatnio jadłam pastę rybną, a z przyjemnością spałaszowałaby kanapeczkę.
OdpowiedzUsuńŁapię się na tym, że robię cały czas te same potrawy a zapominam o innych, czas to zmienić i wprowadzić w życie trochę urozmaicenia... Pozdrawiam :)
UsuńPasę pamiętam, też dawno jej nie robiłam. Pozdrawiam Ania
OdpowiedzUsuń:) Pozdrawiam
UsuńWłaśnie ja też dawno jej nie robiłam:))trzeba to zmienić:))Pozdrawiam serdecznie:))
OdpowiedzUsuńCzasami zapominamy o starych i pysznych potrawach... Pozdrawiam :)
UsuńJa dodaję jeszcze kiszone ogórki. Pycha:)
OdpowiedzUsuńNa pewno jest pyszna, muszę spróbować... :)
Usuń