"Jeśli chcesz rozśmieszyć Boga to powiedz mu o swoich planach"... no właśnie, u mnie tak to wyszło pod koniec stycznia. Plany sobie, życie sobie. Ostatnie dwa tygodnie nie wiem kiedy minęły a moje plany robótkowe rozpłynęły się w powietrzu ale coś tam sobie udziergałam...
...a były to kolejne puszki na tzw. przydasie, stworzone ze starych jeansów...
...tym razem swój domek dostały KORONKI...
...i TASIEMKI...
...coraz bardziej podoba mi się mój kącik robótkowy który nabiera ładu i porządku :) choć jeszcze mu daleko do ideału :).
U mnie sobota w pracy, może w niedzielę odreaguję i złapię się za coś przyjemnego do zrobienia, może jakiś UFO-k wpadnie mi w ręce i coś wykończę.
Tymczasem bardzo gorąco pozdrawiam i dziękuję za odwiedziny i komentarze :))
Małgosia W.
Świetny pomysł z tymi puszkami:). Plany planami, a życie sobie, mam to samo:). Rogalikami narobiłaś mi smaka, ale dopiero wolne mam w niedzielę:(, a może zamiast obiadu?:)). Pozdrawiam serdecznie Małgosiu:). Małgosia.
OdpowiedzUsuńMasz racje, życie potrafi nas zaskoczyć i skutecznie plany pozmieniać :) Pozdrawiam
UsuńMałgosiu, bardzo podobają mi się te puszki na drobiazgi. Marzą mi się takie przejrzyście oznakowane "opakowania" dla moich wstążek, tasiemek, koronek i nici. Niby mam je poukładane w pudełkach, ale gdy czegoś potrzebuję, nie wiem, w którym szukać.
OdpowiedzUsuńRogaliki uwielbiam:)
U mnie był jeden wielki misz masz, trochę tu trochę tam i w końcu postanowiłam to jakoś ogarnąć :) Rogaliki też uwielbiam :)
UsuńPuszki bardzo ładne i pozwalają zachować porządek:)))rogaliki wyglądają pysznie:))Pozdrawiam serdecznie:))
OdpowiedzUsuńDziękuję, staram się ogarnąć bałagan w moich przydasiach... :) Pozdrawiam
Usuń