Witajcie, witajcie
UDAŁO SIĘ, wyjechaliśmy choć nasz tegoroczny wyjazd stanął pod znakiem zapytania??? i to dużym ZNAKIEM???
Ale od początku.
Czwartek godzina 15:30 jeszcze tylko chwila i URLOP, radość w sercu, trochę odpoczynku, oderwania od rzeczywistości, pracy, problemy dnia codziennego zostają w domu. A tu przychodzi mąż z informacją, że w samochodzie zapaliła się kontrolka, "skrzynia biegu w trybie awaryjnym, można jechać". Można, ale czy na pewno, przed nami ponad 1100 km do przejechania. Chwila paniki co tu robić, szybki telefon do serwisu, samochód oddany. Piątek święto a w sobotę wyjazd i co teraz? Z ubezpieczenia możemy dostać samochód zastępczy ale na 4 dni, a my wyjeżdżamy na 9, o matko i córko czy zawsze w najmniej odpowiednim momencie musi coś walnąć?.
Zaczęliśmy się zastanawiać czy nie przesunąć wakacji na wrzesień, ale wiecie jak to jest, nastawienie, wszystko poukładane w pracy, a jak zaczęliśmy sprawdzać to już było za późno aby jakąkolwiek zmianę dokonać.
Samochód w wypożyczalni przedłużyliśmy o te kilka dni i WYJECHALIŚMY.
Nie pytajcie ile dodatkowo kosztują nas te WAKACJE, no cóż nie będę oglądać się za siebie, widocznie tak miało być, ważne jest TU i TERAZ.
Koniec tego wstępu... zaczynamy URLOP...
SOBOTA 16.08.2025 r.
Jadąc na wyczekany urlop do Chorwacji zawsze robimy przystanek w mieście Maribor. To nasz trzeci raz w tym mieście i trzeci raz w tym samym HOTELU PIRAMIDA.
Hotel przyjemny, czysty, śniadanie w cenie, bardzo dobre. Ale jest jeden minus, za parking trzeba było zapłacić 10 euro, co nas zaskoczyło bo nigdy nie płaciliśmy a na stronie hotelu nie ma informacji, że parking płatny. No cóż, widać te wakacje będą kosztowne.
Wieczorny spacer po mieście,
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz