W sobotę miało być 17 stopni C (tak zapowiadali), było nawet ciepło ale szaro-buro za oknem. Zwykła sobota, sprzątanie, pieczenie ciasta, w tą sobotę padło na KARPATKĘ, nic specjalnego ale dawno jej nie robiłam. Na szczęście nie padało i trochę w ogrodzie mąż posprzątał, pochował zabawki dzieci i huśtawkę, skończyło się siedzenie w ogrodzie, podziwianie przyrody i błogie lenistwo z kawą i książką w ręce. Taka pogoda działa na mnie jakoś tak nostalgicznie, wracam pamięcią do czasów dzieciństwa, domu rodzinnego i jakoś tak tęskno mi się zrobiło... i w takim nastroju postanowiłam upiec CHLEB Z ZIARNEM, od razu w domu przytulnie się zrobiło z zapachem pieczonego chleba i rozpalonym kominkiem.
Podam Wam przepis może najdzie Was ochota.
CHLEB Z ZIARNEM
0,5 kg mąki pszennej
30 g świeżych drożdży
ok. 250 - 270 ml ciepłej
wody
1,5 łyżeczki soli
nasiona lnu, słonecznika,
sezamu, czanuszki (co kto lubi)
3 łyżki oleju
Mąkę mieszamy z solą,
dodajemy nasiona i rozkruszone drożdże. Drożdże posypujemy 2 łyżeczkami cukru i
zalewamy częścią wody, czekamy kilka minut aż drożdże zaczną pracować.
Wszystko mieszamy
dolewając olej i resztę wody, ciasto wyrabiamy ręką lub mikserem aż będzie
miękie i odchodziło ładnie od ręki, gdy jest za suche można dodać jeszcze
trochę wody.
Wyrobione ciasto
odstawiamy do wyrośnięcia na 60 minut, następnie wyciągamy z miski i robimy
wałek, można go przekroić na dwa mniejsze są to nasze bocheneczki chleba.
Wkładamy do pieca na ok.
1 godzinę, chlebek musi się ładnie zarumienić.
Smacznego :)
Wiem, na zakwasie pewnie
byłby zdrowszy ale ten też jest pyszny i w sobotę zjedliśmy cały chlebek... nie można się oprzeć ;)
Niedziela też u nas szaro-bura i komu przeszkadzało lato... :) siedzę sobie na kanapie, piję kawę, zagryzam karpatką a w piekarniku nowe bocheneczki...
Pozdrawiam i życzę miłej niedzieli i całego tygodnia - Małgosia W.
A u nas weekend wyjazdowy - musieliśmy wykorzystać ciepłe dni, więc sporo zobaczyliśmy :)
OdpowiedzUsuńZazdroszczę, my do wiosny to chyba się już nigdzie nie ruszymy... :)
UsuńTaki świeżo upieczony chleb jest najlepszy i ten cudowny zapach w całym domu. U mnie dzisiaj do herbatki babka drożdżowa. Pozdrawiam Ania
OdpowiedzUsuńBabka drożdżowa :) dawno nie piekłam :)
UsuńKarpatka, to smak mojego dzieciństwa, moja mam piekła najlepszą w całej rodzinie. Potem, na wiele lat karpatka została zapomniana. Aż 3 lata temu poprosiłam mamę o jej upieczenie i stała się ulubionym ciastem moich dzieci. Od tej pory jest obowiązkowa na spotkaniach rodzinnych:) Uwielbiam też swojski chleb - ten Twój, z ziarnami wygląda bardzo smakowicie:) Pozdrawiam serdecznie:)
OdpowiedzUsuńKarpatka, to smak mojego dzieciństwa, moja mam piekła najlepszą w całej rodzinie. Potem, na wiele lat karpatka została zapomniana. Aż 3 lata temu poprosiłam mamę o jej upieczenie i stała się ulubionym ciastem moich dzieci. Od tej pory jest obowiązkowa na spotkaniach rodzinnych:) Uwielbiam też swojski chleb - ten Twój, z ziarnami wygląda bardzo smakowicie:) Pozdrawiam serdecznie:)
OdpowiedzUsuńU mnie karpatka to też jedno z ulubionych ciast i jak brakuje mi pomysłu na ciasto to zawsze jest karpatka. Pozdrawiam :)
UsuńMusi byc pysznie :)
OdpowiedzUsuńoj, pyszne :)
Usuń