18.01.2017 r. taki zwyczajny zimowy dzień. Za oknem piękna zima.
Znudzonym dzieciom, podsunęłam pomysł:
- a może pójdziemy ulepić bałwana? :)
Nie trzeba było ich długo namawiać. Najszybciej jak potrafili odziali się i do ogrodu, po drodze tylko zgarneli dziadka do pomocy. Ale niestety śnieg za sypki i nie chciał się klaić aby uformować bałwankowe kule. Dzieciom to nie przeszkodziło wymyślać inne zabawy na śniegu. Przecież można...
...zrobić aniołka, lub...
...fajerwerki ze śniegu...
...a może pozamiatam ten śnieg?, Dziadek się ucieszy...
...można też porzucać się śniegiem skoro kulka nie wyszła.
Trzeba przyznać, że na śniegu fajnie jest, choć ja osobiście nie lubię zimy i zimna ale takie chwile z wnukami są bezcenne i na pewno długo je wszyscy zapamiętamy. Uśmiechnięte dziubki mówią same za siebie...
Pozdrawiam - Małgosia W.
Piękna zima u Ciebie:), u nas już roztopy i mgła całą dobę. Pozdrawiam cieplutko, oby do lata:). Małgosia.
OdpowiedzUsuńPiękna... :) Pozdrawiam
UsuńTeż za zimą nie przepadam, ale czasami bywa fajna co udowadniasz tymi zdjęciami. Pozdrawiam Ania
OdpowiedzUsuńDziękuję, czasami można się fajnie bawić z dzieciaczkami i nawet zimna się nie czuje... Pozdrawiam :)
UsuńCudne wnunie :-) Cieplutko pozdrawiam Magda
OdpowiedzUsuń