Łączna liczba wyświetleń

piątek, 24 maja 2019

JEDEN DZIEŃ W SAN FRANCISKO

Nasza podróż z okazji 30 rocznicy ślubu rozpoczęła się od SAN FRANCISCO które było pierwszym miastem na trasie  zwiedzania  USA. 


Jest to miasto i hrabstwo w stanie Kalifornia w Stanach Zjednoczonych
Znamy je choćby z fimów, 


na których zawsze zachwycały mnie ulice tzn. górki i pagórki, 



...oraz jazda samochodem po nich :).





Most Golden Gate, który po prostu nie wypada nie zobaczyć będąc w tym mieście...


i tramwaj linowy Cable car, który na początku i końcu swojej trasy jest obracany przez maszynistę ręcznie, przy pomocy wielkiego, obrotowego koła.


Cała atrakcja polega na tym aby siedzieć z brzegu lub stać na podeście na zewnątrz tramwaju i bawić się jak dziecko, gdy jedziemy po ulicach wznosząc się i opadajadąc.  


Koszt biletu od osoby to 7 $.



Zwiedzając San Francisko nie można zapomnieć o słynnej krętej uliczce Lombard Street...


...której niestety nie udało nam się sfotografować dość dokładnie, duża ilość turystów (w tym my)  uniemożliwia spokojnie zrobienie zdjęcia :).


Natomiast uchwyciłam na kilku zdjęciach budynki ze schodami przeciwpożarowymi, które według mnie wyglądają dość interesująco.







Odwiedziliśmy również popularną atrakcję turystyczną jaką jest Pier 39.  


Znajduje się tam mnóstwo sklepików można by rzec, że jest to centrum handlowe, gdzie kupimy wszystko co potrzebne i niepotrzebne, z restauracjami, z salonami gier wideo i mnóstwem atrakcji. Ponoć można zobaczyć lwy morksie, nam niestety się nie udało albo nie trafiliśmy w odpowiednie miejsce i o odpowiedniej porze bo się przed nami schowały :). 


Drzewa na ulicach "troszkę" inne niż u nas, co mnie zawsze interesuje ;) i zachwyca.


  Oczywiście zwiedziliśmy słynne więzienie ALCATRAZ.  O więzieniu, zwiedzaniu i historii kolejnym razem. 


Czas na kawkę też się znalazł :).
Zwiedzanie San Francisko wraz ze słynnym więzieniem zajęło nam cały dzień. 
Tempo bardzo szybkie i myślę, że gdyby tak poświęcić trzy dni, to spokojnie wystarczy aby zobaczyć wszystko to czego nam się nie udało. Niestety nie mieliśmy już czasu na spokojne pospacerowanie po Bakera Beach, pięknej szerokiej plaży. Przed nami na następny dzień była dalsza droga a mianowicie kierunek  Los Angeles.


Zapraszam na kolejne wpisy i pozdrawiam :)
Małgosia W.

8 komentarzy:

  1. Piękna wycieczka i super relacja:))Pozdrawiam serdecznie i na dalszy ciąg czekam:))

    OdpowiedzUsuń
  2. Achhh! San Francisco! Nigdy tam nie byłam! Niezwykła podróż, niezwykłe miejsca. I Ty Małgosiu potrafisz zachęcić relacją z miejsc, fotografiami, opisem emocji... Pozdrawiam gorąco Pola :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję :) wszystko przed Tobą Polu :) pewnie kiedyś zagościsz do San Francisko :) Pozdrawiam

      Usuń
  3. Cudowna podróż, relacjonujesz tak ciekawie, że czekam na więcej.Pozdrawiam cieplutko:).Małgosia.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję Małgosiu :) postaram się jak najszybciej opisać miejsca w których byłam, póki jeszcze jestem pod wrażeniem zwiedzonych miejsc :) Pozdrawiam

      Usuń
  4. Wspaniała podróż, z ogromną przyjemnością pozwiedzałam razem z Wami <3
    Pozdrawiam ciepło, Agness:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję :) zapraszam do zwiedzania razem z nami :) będzie nam miło :) Pozdrawiam

      Usuń