BYĆ czy MIEĆ? Oto jest pytanie, pytanie które dla mnie jest oczywiste... wolę BYĆ.
Oczywiście, ktoś mi zarzuci, że aby BYĆ to trzeba MIEĆ. Tak, ale czy to jest takie ważne, żeby mieć dużo, dużo i dużo. Dziś już wiem, że do szczęścia naprawdę nie trzeba wiele... dziś to wiem, po pięciu latach od diagnozy - NOWOTWÓR.

Dziś jestem szczęśliwym człowiekiem, nie ma nawrotów, wyniki w granicach normy... dziś wygrałam :)... Dziś dla mnie BYĆ to jest najważniejsze. KOCHAĆ I BYĆ KOCHANĄ.
Cieszyć się każdą chwilą i każdą głupotą,

otaczać się wartościowymi ludźmi, być z rodziną, zwiedzać i cieszyć się, że mogę zwiedzać, że dane mi było BYĆ TU I TERAZ.

Wiem, nic nie dzieje się bez przyczyny. Musiałam doświadczyć cierpienia, strachu, łez aby to zrozumieć i dziś się uśmiechać.
Cieszyć się każdą chwilą i każdą głupotą,

otaczać się wartościowymi ludźmi, być z rodziną, zwiedzać i cieszyć się, że mogę zwiedzać, że dane mi było BYĆ TU I TERAZ.

Wiem, nic nie dzieje się bez przyczyny. Musiałam doświadczyć cierpienia, strachu, łez aby to zrozumieć i dziś się uśmiechać.
Pięć lat temu chciałam mieć i starałam się aby było... dziś już wiem, że:
- nie ważne są markowe ubrania ale wygodne i czyste, takie w których się dobrze czuję;
- nie ważna jest marka samochodu, ważne aby jeździł;
-nie ważne, że moje oko nie widzi i powieka opada, że zwracam uwagę swoją niedoskonałością;
- nie ważne, że szanowna komisja lekarska w ZUS-ie stwierdziła, że z Pani wykształceniem to tylko lekka praca biurowa a nie renta :)
A co ważne?
- nie ważne, że szanowna komisja lekarska w ZUS-ie stwierdziła, że z Pani wykształceniem to tylko lekka praca biurowa a nie renta :)
A co ważne?
- ważne, że moja najbliższa rodzina jest zdrowa;
- ważne, że mam swoje hobby, które mnie cieszy;
Dziś owszem staram się MIEĆ na to BYĆ, ale już nie za wszelką cenę, nie kosztem pracy po nocach i całymi dniami.
Dziś owszem pracuję, ale żeby BYĆ.
Dziś robię wiele dla przyjemności bo to jest moje BYĆ...
Dziś owszem pracuję, ale żeby BYĆ.
Dziś robię wiele dla przyjemności bo to jest moje BYĆ...
Taki wpis z serii - przemyślenia. Pewnie wiele osób się ze mną nie zgodzi i ma do tego prawo, ja piszę o sobie i cieszę się, że mogę tak sobie pisać. Cieszę się, że ktoś to przeczyta skomentuje, cieszę się, że mogę tu BYĆ :)
Pozdrawiam - Małgosia W.
Małgosiu! Nie śmiałabym się z Toba nie zgodzić! Myślę dokładnie tak samo. I takie same proporcje MIEĆ/BYĆ uznaję. Najważniejsze to zdrowie swoje i bliskich oraz celebrowanie każdej codziennej nawet chwili. Najważniejsze jest życie! Dużo dobrego Ci życzę, Pola :)
OdpowiedzUsuńDziękuję, że jesteś :)
UsuńŻycie trzeba kochać 😍
OdpowiedzUsuńDziękuję :)
UsuńMałgosiu, podobnie jak Ty, tyle że trochę wcześniej, przewartościowałam swoje życie. To właśnie choroba najczęściej uświadamia, że MIEĆ nie jest najważniejsze. Jakże prościej się żyje, gdy się to zrozumie.
OdpowiedzUsuńSerdecznie pozdrawiam:)
To prawda, dziękuję, że jesteś :) pozdrawiam :)
UsuńTrudno się z Tobą nie zgodzić:)))najważniejsze jest w życiu zdrowie i spokój:)))to wspaniale że cieszysz się życiem i z niego korzystasz:)))Pozdrawiam serdecznie i wszystkiego co dla Ciebie najlepsze życzę:)))
OdpowiedzUsuńDziękuję :) pozdrawiam serdecznie :)
UsuńMałgosiu, czytałam ze łzą w oku. Jesteś piękna, silna i zdecydowanie BYĆ !!! Jednak żeby do tak mądrych wniosków dojść trzeba czasami ciężkich rzeczy doświadczyć. Pięć lat temu jedną nogą byłam na tamtym świecie, młodszy synek miał niecałe 4 latka. Pierwszy raz widziałam jak mój mąż płacze... Długą drogę przeszłam, ale nie mam tyle siły i odwagi, by pisać o tym. Wiem natomiast jedno wygrałam życie i to się liczy. Każdy dzień, każda chwila i to piękne BYĆ, o którym piszesz. Małgosiu dużo zdrówka kochana i ciesz się nadal każdą chwilą! Ściskam mocno!
OdpowiedzUsuńDziękuję :) życzę dużo zdrowia :) pozdrawiam i przytulam :)
UsuńMałgosiu, całkowicie się z Tobą zgadzam, że najważniejsze jest BYĆ. Tak wiele ludzi o tym zapomina i dopiero różne życiowe zawirowania im o tym przypominają. Ale to jest całkiem normalne. To niby takie oczywiste, ale naprawdę jeśli jest zdrowie, to jest wszystko, nie ważne czy mniej pieniędzy, czy więcej...
OdpowiedzUsuńŚciskam Cię serdecznie i życzę dużo zdrowia, Agness <3
Dziekuję :) przytulam i życzę dużo zdrowia :) pozdrawiam
UsuńCiężki temat, ale wart poruszenia, bo gonimy i nie myślimy co będzie jutro. Nie przeżyłam tego co Ty Małgosiu, ale mam chorego męża i z wiekiem doszłam do takich samych wniosków co Ty. Trzeba cieszyć się z każdego dnia, bo przecież już się nie powtórzy. Zdrowie i Rodzina są najważniejsze, a reszta sama przyjdzie. Pozdrawiam Was cieplutko i życzę dużo zdrowia Wszystkim:)Małgosia.
OdpowiedzUsuńDziękuję Małgosiu :) życzę zdrówka i ściskam mocno :) pozdrawiam
Usuń