Pierwszy miesiąc tego roku za nami, jak zawsze za szybko. Nie wiem czym to jest spowodowane, ale im jestem starsza tym czas szybciej ucieka. Czy wszyscy tak mają czy tylko ja próbuję złapać chwilę i chcę wszystko w jednym czasie zrobić? No cóż chwytaj dzień i tyle, trzeba cieszyć się tym czasem tu i teraz i nie narzekać, choć czasami marudzę jak małe dziecko.
Dziś chwila wspomnień, jak minął styczeń 2021...
1) ZIMA
Oj, mroźnie się zrobiło...
mamy zimę i z tego cieszą się najbardziej dzieci...
...Jaś za wszelką cenę chce nauczyć mnie grać w szachy, może mu się uda? :)
Zamówiłam sobie na www.zielony-parapet.pl dwa kwiatuszki.
1) Monstera 'Monkey Mask'
2) Sedum Buritto Rozchodnik
Zobaczymy jak im będzie z nami.
xxx ciągle stawiam, niby coś tam przybywa ale jeszcze dużo przede mną.
A jak u Was? Mam nadzieję, że jesteście zdrowi i uśmiechnięci.
Pozdrawiam - Małgosia W.
Bardzo aktywny Twój styczeń:)))czas faktycznie jakoś szybko leci:)))Pozdrawiam serdecznie:)
OdpowiedzUsuńMałgosiu, z kim nie rozmawiam, czy to osoba starsza, czy całkiem młoda, wszyscy skarżą się na goniący w zatrważającym tempie czas.
OdpowiedzUsuńUwielbiam szydełkowe serwetki. Ta dla Bratowej jest bardzo ładna.
Od kilku lat marzyła mi się prawdziwa biała i mroźna zima. No i wreszcie jest. Mój najmłodszy (3-letni) wnuk dopiero teraz ma okazję poznać uroki tej pory roku.
W sklepach pojawiły się przeróżne nasionka. Zaczęłam myśleć o wiośnie i pracach w ogrodzie.
Pozdrawiam:)