Makrama skradła moje serce, przeglądam różne strony z plecionkami i pieję z zachwytu. Kwietniki z makramy ostatnio stały się bardzo modne, podziwiałam, podziwiałam i nadszedł moment aby złapać za sznurki i coś samemu upleść.
Jakiś czas temu byłam na warsztatch z makramy, myślałam, że zapomniałam jak się plecie ale udało się :) tego się nie zapomina :) raz nauczone węzły zostają w głowie.
Na początek powstały dwa wiszące kwietniki ale w planach jest jeszcze kilka.
Kwiatów w moim domu przybywa. Nie potrafię się oprzeć gdy wstąpię do kwiaciarni to nie ma siły wychodzę choć z jednym kwiatem, nawet z marketu spożywczego potrafię wyjść z roślinką.
Muszę kiedyś zrobić wpis o moich kwiatuszkach :). Bardzo lubię kupować takie maleństwa z kilkoma listeczkami lub przynieść szczepkę i cieszyć się jak dziecko gdy rosną :).
Pozdrawiam - Małgosia W.
Kwietniki super:)))ładne masz roślinki.ja jakoś słabo się nimi zajmuje:((Pozdrawiam serdecznie:))
OdpowiedzUsuńŚwietne kwietnik! Ostatnio bardzo podobają mi się plecionki i również przeglądam strony z makramowymi cudami:) Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuń