Łączna liczba wyświetleń

czwartek, 7 września 2023

MAMY WRZESIEŃ

MAMY WRZESIEŃ a mnie tu nie było od wielkanocy... 


wracam z utęskieniem choć kilka prób powrotu mi się nie powiodło.  Tak to już jest pracując od rana do wieczora  zaniedbuję swoje przyjemności... coś tam dziergam, 

coś tam gotuję i piekę ale tylko w niedzielę bo w tygodniu nie mam czasu, a po pracy nie mam siły aby jeszcze coś tu napisać,  nawet na podróże nie zabardzo mam czas, choć jedną udało nam się zrealizować ale planowaliśmy ją od marca, a  była to podróż do Kanady. 

Trzy tygodnie urlopu szybko zleciały i już wpadłam w rutynę pracy. Mam nadzieję, że tym razem uda mi się choć od czasu do czasu tu wrócić bo najwyższa pora to zmienić... bloga traktuję jako formę pamiętnika bo gdy oglądam i czytam starsze posty to tak się miło na serduchu robi. 


Niedzielny odpoczynek na tarasie druty, książka i kawa to jest to czego potrzebuję po tygodniu pracy...


...a tymczasem do napisania następnego posta... mam nadzieję, że zbiorę się w sobie i powrócę tu bardziej systematycznie.

Miłego dzionka - Małgosia W.


4 komentarze:

  1. Podróż do Kanady to nie byle jaki wyjazd. Gratuluję i zazdroszczę.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wyczekiwany, planowany od 4 lat i bardzo, bardzo udany :)

      Usuń
  2. Droga Małgosiu, dobrze, że znów jesteś! Naładowane akumulatory w tak długiej podróży na pewno zowocują powrotem do blogosfery. Ja tez niestety niesystematyczna się zrobiłam, cóż i tak pewnie być musi :) Pozdrawiam ciepło...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Polu pozdrawiam bardzo serdecznie :) miło mi, że tu zaglądasz :). Akumulatory naładowane ale powrót do pracy na cały dzień szybko wyczerpuje, no cóż tak sobie wybrałam i tak być musi (chyba?). Cudowności przesyłam :)

      Usuń