W
sobotę 09.07.2016 r. zaplanowaliśmy sobie wyprawę na Śnieżkę (1602 m n.p.m.) najwyższy szczyt Karkonoszy oraz Sudetów.
Zajechaliśmy pod sam wyciąg, parking za cały dzień 15
złotych, co niektórzy mieli szczęście i zaparkowali na parkingu darmowym ale
tam to trzeba być chyba o 7 rano aby takowe miejsce upolować.
Pierwszy punkt wycieczki to
wyciąg krzesełkowy, cena od osoby dorosłej 28 złotych i teraz w okresie letnim dodatkowa atrakcja - kolejka do kasy (jest tylko jedna).
Po polskiej stronie nie ma wyciągu sięgającego szczytu Śnieżki. Wyciągi z Karpacza kursują do stacji na Kopie. Dalej na Śnieżkę trzeba iść pieszo :).
Bilet zakupiony, no to wsiadamy a właściwie wskakujemy na krzesełko. Po drodze podziwiamy widoki. Pogodę mieliśmy raczej pochmurną i czasami zabujało krzesełkiem ale co tam aby do przodu. Dotarliśmy wyciągiem do Małej Kopy i teraz zeskok z krzesełka, są Panowie pomocnicy ale jak dla mnie to przy wsiadaniu i wysiadaniu mogłoby być troszkę wolniej.
A teraz przed nami Śnieżka i trzeba ją zdobyć. Idziemy wybrukowaną ścieżką, droga nie jest męcząca. U podnóża Śnieżki mijamy Schronisko Dom Śląski.
Obecnie cały budynek jest
obiektem noclegowym, można się tu też posilić i chwilkę odsapnąć przed
wspinaczką oraz skorzystać z toalety - cena 2,50 od osoby, na Śnieżce niestety wszystko pozamykane do odwołania :(. Dochodzimy do rozwidlenia i tu trzeba się dobrze zastanowić który
szlak wybrać: niebieski czy czarny. Mierzymy siły na zamiary i wybieramy
niebieski, jest dużo łagodniejszy choć może troszkę dłuższy. Natomiast
schodzimy czarnym szlakiem i tu nasze zadowolenie, że nie zdecydowaliśmy się
nim wchodzić.
Powolutku dotarliśmy na szczyt.
Odpoczynek na małe co nieco...
...spacerek po szczycie, strasznie wiało i jak się okazało jest to najbardziej
charakterystyczne zjawisko dla tego szczytu, czyli huraganowe wiatry przekraczające 80m/s
oraz częste zamglenie (ponad 300 dni w roku). Średnia wieloletnia prędkość
wiatru na Śnieżce wynosi prawie 12m/s a zdarzają się miesiące zimowe kiedy to
średnia miesięczna przekracza 25 m/s. Prawdę mówiąc głowę chciało urwać, tak więc za długo nie zabawiliśmy tam, szkoda, że aktualnie nie ma możliwości zwiedzania Obserwatorium.
Pamiątkowe zdjęcie przy tablicy Sąsiadów ale na Czeską stronę się nie udaliśmy.
Jedynym miejscem do którego można wejść jest przedsionek Kapliczki Św. Wawrzyńca, która należy do Parafii Nawiedzenia NMP w Karpaczu.
Najstarszy obiekt na Śnieżce, jednocześnie najstarszy zabytkowy obiekt barokowy
w Polsce położony tak wysoko.
W dole widać Dom Śląski.
Po zejściu udaliśmy się w kierunku Schroniska Strzecha Akademicka jest to jedno z najstarszych oraz największych
schronisk w Karkonoszach, położone jest na polanie Złotówka przy trasie
prowadzącej na Śnieżkę. Jest to idealna baza dla narciarzy, od obiektu do linii
kolejki krzesełkowej biegnie nartostrada “Złotówka”.
Dalszy ciąg wycieczki to Schronisko Samotnia i Mały
Staw.
Schronisko jest przepięknie położone w malowniczej dolinie i tu
postanowiliśmy zakończyć naszą wycieczkę.
W planach mieliśmy jeszcze dojść do Wielkiego Stawu i zwiedzić Kościółek Wang ale sił brakło i było już po 17-tej.
Ale to nic straconego, jeszcze wrócimy zwiedzać Karkonosze, ale to już chyba nie w tym roku.
Polecam przepiękne krajobrazy i oddech świeżym powietrzem.
Pozdrawiam - Małgosia W.
Piękna wycieczka :)
OdpowiedzUsuńWycieczka bardzo przyjemna, ale teraz czuję ją w mięśniach... :)
Usuń